komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

Ben Reilly: Scarlet Spider #2

Ben Reilly: Scarlet Spider #2Numer: Ben Reilly: Scarlet Spider #2
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Lipiec 2017
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell
Kolory: Jason Keith
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley, John Dell & Jason Keith
Asystent redaktora: Allison Stock
Pomocnik redaktora: Devin Lewis
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Cassandra Mercury mierzy z broni do Bena, który oświadcza jej, że nie pierwszy raz ktoś mierzy do niego z broni. Pewna siebie kobieta oznajmia, że tym razem będzie to ostatni raz i oddaje strzał. Reilly oczywiście robi unik i rozbraja Cass, mierząc do niej z jej własnej broni. Wie, że Slate jest kuloodporny, natomiast jego pracodawczyni nie jest, dlatego mając ją na celowniku, rozkazuje jej ochroniarzowi się wycofać.

Gdy Slate znajduje się w bezpiecznej odległości, Reilly pyta Cassandrę, dlaczego go okłamała, mówiąc że jej córka nie żyje. Dodaje, że choroba nie powinna jej wykończyć tak szybko. Kobieta odpowiada, że jej dziecko jeszcze nie jest martwe, ale może być, obecnie znajduje się w szpitalu w stanie śpiączki, a lekarze nic nie mogą dla niej zrobić. Ben chce, żeby Cass zabrała go do dziewczynki. Mercury żąda, aby Ben oddał jej broń, co tamten czyni po uprzednim zniszczeniu pistoletu gołymi rękoma.

San Francisco. W opuszczonym budynku związana Rita pyta Kaine’a, dlaczego sprowadził ją w to miejsce. Ten odpowiada, że to przez kłamstwo, którym go uraczyła, mówiąc że nie wie, gdzie udał się Jackal. Kobieta nadal twierdzi, że tego nie wie, z kolei Kaine jest innego zdania. Oznajmia, że Rita jest jedyną przyjaciółką Bena w tym mieście, inni wydaliby go w ręce policji, jednak nie ona. I dlatego Kaine chce się dowiedzieć dlaczego. Jako dowód, że bardzo mu na tym zależy, pokazuje jej szmatę i wiaderko, z którego unosi się para.

Przerażona kobieta pyta, czy zamierza ją torturować. Kaine uśmiecha się i mówi, że to ulepszona wersja przesłuchania. Mówi, że zazwyczaj do przesłuchań używa się lodowatej wody, jednak on postawił na wrzątek, bo poza bólem zapewni kilka poparzeń na twarzy ofiary. Kaine zakłada kobiecie szmatę na twarz i przygotowuje się do wylania wody, aż w końcu Rita pęka i zaczyna mówić, że po zwycięstwie Spider-Mana, Ben przyszedł do niej po pieniądze, mówi, że Kaine myli się co do Reilly’ego, bo uratował jej życie. Kaine odpowiada, że mężczyźni, którzy zaatakowali ją w barze, zapewne zostali wynajęci przez Bena.

Rita wyjawia, że Ben mówił jej coś o Broadway’u, ale nie o tym w Nowym Jorku. Kaine pyta, na którym piętrze mieściło się biuro Rity w budynku New U oraz jakie miała hasło. Kobieta odpowiada na te pytania, po czym dodaje, że Ben nigdy by się nie zachował tak jak opisywany przez jej oprawcę człowiek. Kaine ripostuje, że Ben jest złym człowiekiem nie zważającym na życie innych. Rita wytyka, że to właśnie on chciał wylać wrzątek na jej twarz, w odpowiedzi na co Kaine przechyla wiaderko nad jej twarzą i pokazuje, że w środku znajduje się suchy lód. Odchodząc, mówi Ricie, że idzie do jej biura sprawdzić otrzymane przez nią informacje, po czym po nią wróci.

Ben jedzie windą wraz z Cassandrą i towarzyszącym jej Slatem. Zastanawia się nad tym, że jego pierwszym impulsem była chęć wyrwania jej ramienia podczas rozbrajania niż po prostu zrobienie uniku przed pociskiem. Cieszy się jednak, że tego nie zrobił. Gdy docierają na odpowiednie piętro, Cass nazywa Bena Peterem – bo tak się jej przedstawił – i mówi, żeby szedł przodem. Kobieta odprawia stojącego pod drzwiami mężczyznę i wpuszcza Reilly’ego do środka. Ten widzi leżącą na łóżku, podpiętą do szpitalnej aparatury dziewczynkę.

Cassandra pyta Bena, czy podziwia swoje dzieło. Mówi, że chciała odzyskać swoją córeczkę, co obiecywała firma Bena, a on w zamian dał jej kopię jej dziecka. Dodaje, że lekarze mówili jej, że Abby nigdy się nie obudzi i będzie tak leżała dopóki jej ciało się nie podda. Mierząc z pistoletu w głowę Reilly’ego, oznajmia, że śmierć dziewczynki oraz jego samego będzie błogosławieństwem. Niespodziewanie dziewczynka otwiera oczy i prosi o szklankę wody.

Kobieta zostaje z córką, natomiast Slate wyprowadza Reilly’ego i gdy tylko opuszczają pokój, uderza nim o ścianę, pytając, co zrobił. Przez chwilę obaj okładają się pięściami, aż w końcu Slate mierzy do Reilly’ego z pistoletu, w odpowiedzi ten wkłada lufę broni, którą oddała mu Cass, w usta Slate’a, zakładając że jego mózg nie jest kuloodporny.

Po chwili cała trójka wraca do gabinetu Cassandry, która pyta Bena co zrobił, że jej córka się obudziła. Uśmiechając się, Reilly odpowiada, że to telepatia i potrafi dotknąć umysłu dziecka. W duchu zastanawia się, czy kobieta kupiła tę bajeczkę, bo niczego lepszego nie mógł jej powiedzieć, gdyż w rzeczywistości nic nie zrobił, dziewczynka akurat obudziła się, gdy on tylko trzymał jej dłoń. Cass pyta, czy może uleczyć jej dziecko. Ben kłamie, mówiąc że może, chociaż wie, że na tę chorobę nie ma lekarstwa. Oznajmia Cassandrze, że potrzebuje funduszy na prowadzenie badań.

Później. Slate znajduje w kasynie June i informuje ją, że za sprawą jej bratanka dostała pokój w hotelu i nie ponosi z tego tytułu żadnych opłat. Tymczasem Kaine kieruje się w stronę budynku New U, żałując, że nie może liczyć na pomoc Hummingbird, jednak zdaje sobie sprawę, że Ben jest niebezpieczny i przez to nie może nikogo angażować w tę sprawę. Przez okno dostaje się na dziewiąte piętro i kieruje się ku gabinetowi dr Rity Clarkson. W jej komputerze przegląda bazy danych, sprawdzając listy wpłat klientów. Zauważa, że sporo pieniędzy pochodziło z Vegas i to za jednego pacjenta, którym była Abigail Mercury.

Przeglądając dane pacjentki, Kaine dowiaduje się, że dziewczynka cierpi na chorobę Crooka, przez którą chorzy nie dożywają wieku dziesięciu lat. Matką dziewczynki jest właścicielka kasyna w Las Vegas i jako osoba bogata może być celem Bena, który będzie usiłował wyciągnąć od niej pieniądze. Dalsze rozmyślania Kaine’a przerywają pojawienie się zamaskowanej i uzbrojonej pary ludzi, którzy oddają serię z karabinów w jego stronę.

Recenzja

Drugi numer o perypetiach Bena Reilly’ego niestety nie napawa optymizmem, jednak wciąż daję tej serii szansę i jej nie przekreślam. Daję jej szansę, mimo iż w głębi mojej głowy wciąż tkwi obraz Bena jako dobrego i szlachetnego Scarlet Spidera. No, ale przecież ludzie się zmieniają, a superbohater też człowiek.

Jak nie dziwi mnie fakt, że Kaine byłby zdolny torturować Ritę, tak zaskakujące jest – znowu patrzę na „nowego” Bena przez pryzmat „starego” – że Reilly kłamie i jest zdolny wręcz żerować na nieszczęściu Cassandry, aby tylko zdobyć to, czego potrzebuje. Ta wersja Bena jest wypaczona, to już nie jest i raczej nie będzie superbohater pokroju Spider-Mana, tylko ktoś balansujący na granicy złoczyńcy i antybohatera.

Wydaje mi się, że Scarlet-Ben będzie zdolny do przekroczenia pewnych granic. Oczywiście Scarlet-Kaine robił tak samo, jednak on stara się podążać ścieżką wytyczoną przez Petera, w pewnym sensie go naśladuje, jednak ma nawyki swojego starego „ja”, czyli złoczyńcy i zabójcy. Z Benem jest odwrotnie, był superbohaterem, który został złamany i zniszczony (The Clone Conspiracy) i mówiąc ogólnie, pogubił się w świecie i życiu. Jest to dobry powód, aby zacząć pisać daną postać w nowy sposób, bo niektórych czytelników mogłoby znudzić czytanie o kolejnym pajęczym bohaterze. Zwłaszcza, że mamy kogo śledzić: Spider-Gwen, Spider-Miles, Spider-Man, Spider-Man 2099 czy chociażby Scarlet-Kaine.

Idąc dalej w głąb tego zeszytu, widzimy, jak Ben wywiera na Cassandrze warunek w postaci zakwaterowania June w hotelu i opłacenia wszystkiego, co jest nieco dziwne, ale i podkreślające psychiczny problem tytułowego bohatera. Wydaje się, że Ben nieco, kolokwialnie mówiąc, sfiksował i próbuje stworzyć sobie coś na kształt rodziny, jaką miał Peter.

Co mi się nie podobało, to dziwny zbieg okoliczności polegający na tym, że Ben ledwo dotknął ręki córki Cass i ta się obudziła ze śpiączki, z której nikt nie potrafił jej wybudzić. Co prawda był to zbieg okoliczności, przypadek, fart… jednak tak cholernie naciągany, że aż się chce zwymiotować. Ale zdaję sobię sprawę, że inaczej ciężko by było popchnąć fabułę do przodu. Ciekawy jestem natomiast, kim są ci ludzie, którzy próbują sprzątnąć Kaine’a z biura Rity, czy to ktoś z New U? Czy też ktoś inny wchodzi w grę?

Pod względem wizualnym komiks stoi na bardzo dobrym poziomie, rysunki są ładne i cieszą oczy. Jedyne co mnie nieco irytuje to czerwone oczy Kaine’a i fakt, że on i Ben są podobni (za sprawą blizn na twarzach). Ogólnie jest dobrze, ale jeszcze mnie nie porwało, tak więc: 3+.

Ocena:

Autor: Dengar

Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2

Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2

Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2 Ben Reilly: Scarlet Spider #2


Related Articles

About Author

Dawidos