komiksy: 1933 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #121

The Amazing Spider-Man #121Numer: The Amazing Spider-Man #121
Tytuł: The Night Gwen Stacy Died
Wydawnictwo: Marvel Comics 1973
Data wydania: Czerwiec 1973
Scenariusz: Gerry Conway
Rysunki: Gil Kane
Tusz: John Romita & Tony Mortellaro
Kolory: David Hunt
Litery: Artie Simek
Okładka: John Romita
Redaktor: Roy Thomas
Cena: $0.20
Przedruk PL: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #98

Streszczenie

Harry Osborn cierpi z powodu przedawkowania narkotyków (LSD). Jest przykuty do łóżka w domu swojego ojca. Stojące obok Mary Jane i Gwen rozmawiają z doktorem Rayem, który oświadcza, że Norman Osborn odmówił zawiezienia syna do szpitala. Gdy Peter wchodzi do domu Osborna, zostaje zauważony przez gospodarza. Norman obwinia go za krzywdę jego syna. Parker obawia się, że Osborn odzyskuje pamięć.

Po wyrzuceniu gości z domu Norman dowiaduje się przez telefon, że jest w poważnych kłopotach finansowych. Harry zaś dostaje kolejnego ataku i traci przytomność. Jego ojciec wzywa lekarza. W tym czasie przeziębiony Parker oddaje Jamesonowi i Robertsonowi zdjęcia Hulka z Montrealu w redakcji „Daily Bugle”. Wszystko wskazuje na to, że Peter nabawił się wirusa w Kanadzie.

Po rozmowie z doktorem Rayem, który ustabilizował stan jego syna, Norman doznaje halucynacji, jest dręczony przez widmo Spider-Mana. Ostatecznie wszystko sobie przypomina. Wybiega w pośpiechu z domu i kieruje się do jednej z kryjówek na Manhattanie, gdzie zakłada kostium Green Goblina.

Gwen Stacy czeka w mieszkaniu Petera i Harry’ego na powrót swojego chłopaka. Pogrążona w myślach nie zauważa, że ku oknu nadlatuje Goblin. Peter w kostiumie Spider-Mana wraca do mieszkania, gdzie znajduje torebkę Gwen i dyniową bombkę Goblina. Wie, że jego dziewczyna została porwana przez Osborna. Kierując się pajęczym zmysłem, dociera w pobliże mostu George’a Washingtona, gdzie na szczycie stoi Goblin z nieprzytomną Gwen. Wywiązuje się walka pomiędzy Goblinem a Pająkiem.

Peter decyduje się zabrać Gwen z pola walki. Nieoczekiwanie Goblin przelatuje obok i strąca dziewczynę z mostu. Spider-Man chwyta ją za nogi siecią, lecz gdy sprawdza jej puls, okazuje się, że dziewczyna nie żyje. Trzymając w objęciach martwe ciało ukochanej, Pająk poprzysięga zemstę Goblinowi.

Recenzja

Mam przyjemność recenzować jeden z najważniejszych komiksów w świecie Spider-Mana. Oto komiks ze wstrząsającym i tragicznym wydarzeniem, które zmieniło życie Petera Parkera i pozostawiło trwały ślad w jego psychice. Oto komiks, który zakończył świętą w uniwersum Marvela zasadę nietykalności bliskich superbohaterów. Oto historia The Night Gwen Stacy Died, oto śmierć największej miłości Petera Parkera!

Najpierw chciałbym zwrócić uwagę na doskonale zaprojektowaną okładkę komiksu. Scenarzysta historii, Gerry Conway, nie chciał zbyt szybko ujawniać, co takiego niesamowitego i strasznego zarazem wydarzy się w życiu Spider-Mana. Dlatego też okładka tylko sugeruje nam, że ktoś z bliskiego otoczenia Spider-Mana poniesie śmierć. Ale kto to będzie?

Na grafice są twarze takich postaci jak: May Parker, Harry Osborn, Gwen Stacy, Mary Jane Watson, Jonah Jameson, Robbie Robertson, Randy Robertson, Flash Thompson i Norman Osborn. Mogę tylko sobie wyobrazić, jak amerykańscy fani Spider-Mana na widok tej okładki głowili się, kto zostanie trafiony kosą kostuchy. Niewielu jednak spodziewało się, że ten cios będzie tak wielki i bolesny dla serca Petera Parkera. Z przyczyn oczywistych (ochrona przed spoilerem) tytuł historii wyjątkowo został umieszczony na ostatniej stronie zeszytu, a wszystko po to, aby nie wyjawiać czytelnikom tak szokującego zakończenia.

W scenariuszu nie znajduje ani jednej zbędnej sceny, ani niepotrzebnej kwestii dialogowej. Wszystko zostało dopracowane na najwyższym poziomie, a żaden z wątków nie został zmarnowany. Mamy tak doniosłe wydarzenia jak powrót Zielonego Goblina i przedawkowanie narkotyków przez Harry’ego Osborna. Świetna jest scena halucynacji Normana Osborna, równie wyśmienicie wyglądają sceny z majączącym Harrym.

Całkiem nieźle scenarzysta poradził sobie z relacją ojciec-syn. Choroba syna i kłopoty finansowe sprawiają, że Norman Osborn odzyskuje pamięć i w kostiumie Green Goblina chce zemścić się na Spider-Manie, którego obwinia o wszystkie nieszczęścia, w tym tragedię Harry’ego. Z kolei młody Osborn czuje się winny, bo jego nieodpowiedzialność stała się dodatkową troską dla znajdującego się w tarapatach ojca. Można powiedzieć, że tutaj zaczyna się droga Harry’ego Osborna do zostania Green Goblinem II, który z czasem zacznie obwiniać Petera, podobnie jak ojciec, o tragedię swojej rodziny.

I teraz najważniejsze. Śmierć Gwen Stacy. Była taka tragiczna, bo zaskakująca i niespodziewana. Oczywiście w świetle historii Sins Past z 2004 roku trochę to inaczej wygląda, ale jak na tamte czasy, to była przypadkowa śmierć wynikła z rozwoju walki między Spider-Manem i Green Goblinem. I do końca nie wiadomo, co było jej przyczyną, o czym poniżej. Należy jeszcze wspomnieć o rysunkach Gila Kane’a, który świetnie oddał całą atmosferę zaciekłej walki dwóch legend. Spider-Man trzymający martwe ciało ukochanej Gwen i złorzeczący pod adresem Green Goblina przeszedł do historii. Jasne, że 6 pajączków!

Dlaczego ten numer jest tak przełomowy?
Z pewnością dlatego, że przedstawia śmierć jednej z najbliższych sercu Petera osoby, a także pierwszoplanowej postaci, którą czytelnicy znali od bardzo dawna i do której obecności się przyzwyczaili. Do dzisiaj uważa się to wydarzenie za największą porażkę Spider-Mana. Nikt nie spodziewał się takiego zaskakującego zwrotu w jego życiu. I nikt nie sądził, że tak wpłynie na jego późniejsze losy.

Małżeństwo z Mary Jane Watson, wprowadzenie Punishera, narodziny Jackala i Carriona, Saga Klonów, prestiż i status Green Goblina jako arcywroga Spider-Mana i można tak dalej wymieniać – to wszystko „zasługi” odejścia Gwen na tamten świat. Nie wspominając o licznych historiach na czele z niezwykle udaną, ale i bardzo kontrowersyjną Sins Past pióra wybitnego scenarzysty J. Michaela Straczynskiego.

Śmierć Gwen Stacy nie była jednak tylko przełomem w uniwersum Człowieka-Pająka. Uważa się ją bowiem za koniec Srebrnego Wieku Komiksów i początek nowego mroczniejszego okresu dla komiksów Marvela. Od tej pory bliscy superbohaterów nie byli już nietykalni. Każdy mógł zginąć i co najważniejsze, mógł stracić życie w najmniej oczekiwanej chwili. O czym sam Spider-Man wielokrotnie się przekonał.

Kontrowersje wokół śmierci Gwen Stacy:
Pierwsza dotyczy miejsca śmierci ukochanej Spider-Mana. W scenariuszu podano, że był to George Washington Bridge. Jednak z rysunków wynika ogromne podobieństwo mostu do Brooklyn Bridge. Okazało się, że rysownik narysował Most Brookliński, lecz scenarzysta przez pomyłkę podpisał go jak most Most Waszyngtona. Wśród fanów Spider-Mana jako miejsce śmierci Gwen podaje się George Washington Bridge/Brooklyn Bridge z większym wskazaniem na ten pierwszy.

Drugim większym źródłem kontrowersji jest bezpośrednia przyczyna śmierci Gwen. Od wielu lat fani zastanawiają się, czy zginęła ona z powodu szoku, jaki wywołał upadek z tak dużej wysokości, czy z powodu gwałtownego zatrzymania podczas jej lotu w dół przez sieć Spider-Mana. Wbrew pozorom jest to bardzo ważna kwestia, gdyż rozstrzyga, kogo można uważać za jej zabójcę.

Jeśli był to pierwszy przypadek (szok upadku), wówczas cała wina spada na Green Goblina, który zepchnął ją z mostu. Spider-Man nie mógł nic już zrobić, bo była ona martwa, zanim dosięgnęła ją jego sieć. Jeśli był to drugi przypadek (impet powstrzymania jej upadku), wtedy część winy spada na Spider-Mana, który nieumiejętnie złapał ją siecią. Niektórzy fani dodają, że gwałtowne zatrzymanie w locie skręciło dziewczynie kark, co uważa się za kolejną prawdopodobną przyczynę jej śmierci (jako dowód wskazują wyrażającą trzask onomatopeję „SNAP” dopisaną przy jej głowie). Ten motyw wykorzystał zresztą Mark Millar w Marvel Knights Spider-Man #12 (2005), w którym nauczony doświadczeniem Spider-Man łapie siecią spadającą z mostu Mary Jane w taki sposób, aby żadna część jej ciała nie została narożona na złamanie.

Osobiście uznaję podaną na samym początku pierwszą wersję, bo w samym komiksie Green Goblin mówi do Spider-Mana: „Romantyczny idioto! Była już martwa, zanim twoja sieć ją dosięgła! Upadek z tak dużej wysokości zabiłby każdego/każdą, zanim dotknąłby/dotknęłaby ziemi!”. Jednakże wśród fanów Spider-Mana popularne jest powiedzenie, że zabójcami Gwen byli Green Goblin, Spider-Man i… Gerry Conway!

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121

The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121

The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121 The Amazing Spider-Man #121


Related Articles

About Author

Majk