05.12.2013 , 18:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.12.2013 , 18:36 przez Scarlet Spider.)
(05.12.2013 , 18:12)Doctus napisał(a): Kimś kto wypaczy z serii filmowej wszelką komiksowość i te superbohaterską groteskę którą tak kocham?
Chyba nie mówisz o Nolanie ? Wiesz wydaje mi się że facet tchnął nowego ducha czy też ciekawą swoją wizję w postać Batmana. O ile zakończenie ostatniego filmu kompletnie było uważam nie trafione, o tyle zacząłem je rozumieć patrząc z samej perspektyw komiksu The Dark Knight Returns. Co nie oznacza że nie cenie wyżej dwóch filmów Tima Burtona, cenie z sentymentu. Poza tym nawet nie będę się wdawał w dyskusje który Joker był lepszy, bo moim zdaniem kult czy też lepszość kreacji Heatha Ledgera polega na tym że zginął. A to moim nie powinno mieć wpływu na rzeczywista i obiektywną ocenę. Ale to oczywiście moje zdanie
(05.12.2013 , 18:12)Doctus napisał(a): No własnie, jest jedno ale. To są dobre filmy, tylko jeśli patrzeć na nie przez wzgląd kina akcji, czy bardziej neutralnego widza.
Nie koniecznie, uważam że siła tej trylogii tkwi w jej uniwersalności. Ona jest zarówno skierowana do laika czy jak to mówisz neutralnego widza, jak i do zapalonego fana Batmana. Zastrzeżenia mam tylko takie że Christopher Nolan trochę przesadził w trzecim filmie z Batwingiem czy z zakończeniem...
(05.12.2013 , 18:12)Doctus napisał(a): Gdyby Spider-Many Webba działy się w latach siedemdziesiątych, to własnie byśmy wymieniali się ochami i achami, jak dobrze że Electro w filmie ma w 100% komiksowy kostium.
Obawiam się jednak że nasze zachwyty nad kostiumem przyćmiłyby negatywne opinie na temat poziomu filmu. To tak jak z tym Jugosłowiańskim filmem Captain America z 1990 roku, główny aktor prezentował się w kostiumie znakomicie. Lepiej niż jego odpowiednik z Avengers i z The First Avenger, ale poziom filmu jest marny i nawet nie porównywalny. Za to Red Skull bardziej podobał mi się w nowej odsłonie Hugo Weavinga, facet umie grać wyraziste postacie...