The Amazing Spider-Man #3
Numer: The Amazing Spider-Man #3 (#967)
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2025
Data wydania: Lipiec 2025
Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Pepe Larraz
Tusz: Pepe Larraz
Kolory: Marte Gracia
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Pepe Larraz
Asystent redaktora: Kaitlyn Lindtvedt
Pomocnik redaktora: Tom Groneman
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: John Nee
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Ravencroft Institute. Majaczący Peter Parker wraca wspomnieniami do czasów liceum. W wyobrażeniu kradnie wojskową kurtkę należącą do wujka Bena, a ciotka May reaguje na jego wybryk agresją – chwyta go za szyję i grozi śmiercią. Spider-Man, walcząc z Itsy Bitsy, uświadamia sobie, że tak naprawdę ta kłótnia tak się nie potoczyła, ale nie ma czasu się nad tym zastanawiać – musi skupić się na starciu.
W trakcie pojedynku Spider-Man stara się jednocześnie ochronić Rhino oraz Shay, a w głowie przewijają mu się kolejne obrazy z przeszłości, dotyczące May, Bena i Briana Nehringa. Choć udaje mu się uratować Shay, która wzywa ochronę, toksyny w jego organizmie osłabiają go na tyle, że Itsy Bitsy powala go na ziemię. Gdy odzyskuje przytomność, znajduje się na moście Henry Hudson, a napastniczka siedzi obok.
Itsy Bitsy ujawnia, że w organizmie Petera znajdują się te same substancje, którymi wcześniej odurzono Rhino. Zapewnia, że sama nie chce go zabić, ale jej przełożony ma inne plany. Przyznaje, że tym razem darowała mu życie, bo w czymś ją przypomina, lecz następnym razem nie będzie litości. Ostrzega, by trzymał się z dala od sprawy, po czym prowokacyjnie liże go po twarzy i zrzuca do rzeki Harlem.
Zmoczony i wycieńczony Peter dociera w wykradzionych ubraniach do mieszkania ciotki May, gdy tej pomaga w przenoszeniu rzeczy Ricardo Villanueva z F.E.A.S.T.. Przemarznięty, drżący i ledwie trzymający się na nogach, pada na łóżko i zostaje u krewnej na noc, nie odbierając telefonu od Shay w sprawie ataku na Ravencroft i śmierci kilku jej kolegów. We śnie wracają do niego wspomnienia kłótni z Benem i May o kurtkę, zakończone słowami wujka, że jeśli tak bardzo nienawidzi ich domu, może go po prostu opuścić.
Następnego ranka May próbuje porozmawiać z bratankiem, ale ten już zdążył wyjść do Oscorp. Peter udaje się do Normana Osborna, który opatruje jego rany. Norman informuje, że nie może podać mu kolejnych leków przeciwpsychotycznych i Peter będzie musiał radzić sobie bez nich. Wspomina także o ataku Itsy Bitsy na laboratorium testujące napoje w ośrodku FDA, co prowadzi Petera do podejrzenia, że źródłem zatrucia Rhino mogła być puszka napoju Queen’s Cola, który ten pił w ogromnych ilościach.
Peter zanosi puszkę do Rand Enterprises i prosi Briana o sprawdzenie jej pod kątem obecności środków biologicznych, tłumacząc to próbą wyjaśnienia swojego dziwnego zachowania i ratowania pracy. Później, jako Spider-Man, infiltruje fabrykę Queen’s Cola i odkrywa, że w rzeczywistości jest to laboratorium narkotyków. Niestety, skutki działania toksyn sprawiają, że nieświadomie wypowiada swoje myśli na głos, zdradzając pozycję. Chwilę później, dochodzi do eksplozji i atakuje go Hobgoblin.
Recenzja
Trzeci numer siódmego tomu The Amazing Spider-Man kontynuuje wątki rozpoczęte wcześniej – intrygę związaną z planem Hobgoblina oraz powrót nieobliczalnej Itsy Bitsy. Komiks łączy w sobie dynamiczną akcję oraz ciekawe elementy kryminału i psychologicznego napięcia, a także udanie eksperymentuje z narracją dzięki halucynacjom Petera. Mimo kilku naprawdę dobrych scen i pomysłów fabularnych, pewne rozwiązania pozostawiają jednak dużo do życzenia, co finalnie sprawia, że to tylko i aż dobry zeszyt.
Otwarcie komiksu to intensywna walka Spider-Mana z Itsy Bitsy – dynamicznie narysowana i dosyć brutalna. Autorzy zręcznie przypominają czytelnikom kluczowe fakty z historii tej antagonistki, tak aby osoby nieznające serii Spider-Man & Deadpool mogły szybko zrozumieć jej genezę i supermoce – od nadludzkiej szybkości, po ostrą jak brzytwa sieć. Niestety, jej relacja z Peterem ponownie jest podszyta niepotrzebnymi podtekstami seksualnymi, które w kontekście tego, że jej transformacja genetyczna obejmowała wszczepienie DNA Parkera, a ona przezywała go z tego powodu „tatusiem”, wypadają wręcz niesmacznie.
Najsłabiej wypadają wątki retrospekcji z dzieciństwa Petera Parkera. Owszem, graficznie prezentują się nieźle, a pomysł, by zatruty toksynami mózg Spider-Mana zmieniał wspomnienia w koszmarne, nieprawdziwe obrazy, jest oryginalny. Jednak sam wizerunek Petera – zabierającego rzeczy bez pytania, kłócącego się z wujostwem jak „młody gniewny” i rzucającego im w twarz naprawdę raniące słowa – stoi w sprzeczności z kanonem postaci. Ta wersja nastoletniego Parkera jest nie do zaakceptowania!
Na plus trzeba zaliczyć kilka mniejszych, ale satysfakcjonujących elementów. Rozwój wątku kryminalnej zagadki z zatrutym napojem Queen’s Cola wciąga, a dedukcja Petera budzi podziw. Relacja Parkera z Normanem Osbornem stylizowanym na Oracle z uniwersum Batmana się sprawdza. Docenić można też, że problem środka biologicznego, którym zatruto Petera, nie zostaje rozwiązany od ręki, co utrzymuje napięcie. Dodatkowo scena, w której przez wpływ toksyn Spider-Man wypowiada swoje monologi wewnętrzne na głos w fabryce, nieświadomie zdradzając się przeciwnikom, jest zabawna i warta zapamiętania.
Zakończenie komiksu robi mocne wrażenie – Hobgoblin pojawia się w pełnej krasie, co zapewne zelektryzuje wielu fanów i fanek klasycznych przeciwników Spider-Mana. To dobre domknięcie numeru, które podnosi ogólną ocenę, choć nie niweluje wpadek związanych z niefortunnie opowiedzianymi retrospekcjami. Wiele udanych momentów, ale też jedno duże potknięcie fabularne. W efekcie – tylko solidne 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos