komiksy: 2101 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #2

The Amazing Spider-Man #2 (#966)Numer: The Amazing Spider-Man #2 (#966)
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2025
Data wydania: Czerwiec 2025
Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Pepe Larraz
Tusz: Pepe Larraz
Kolory: Marte Gracia
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Pepe Larraz
Asystent redaktora: Kaitlyn Lindtvedt
Pomocnik redaktora: Tom Groneman
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: John Nee
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

East Harlem. Spider-Man wypada przez okno bloku, w którym mieszka Rhino. Superbohater znajduje się pod wpływem bardzo realistycznej halucynacji – wyobraża sobie walkę ze swoimi wrogami, a jednocześnie wspomina dawne czasy, gdy razem z przyjacielem Brianem Nehringiem uciekali ze szkoły. W bitewnym szale rzuca samochodami i niszczy otoczenie, ku przerażeniu przechodniów i policji.

Następnego dnia Peter nagle odzyskuje świadomość – jest ubrany w garnitur i znajduje się w pracy w Rand Enterprises, gdzie rozmawia ze swoją szefową, którą jest Doktor Maira Osmani-Milton. Jednak w trakcie rozmowy znów traci kontakt z rzeczywistością i orientuje się, że przebywa w laboratorium grzybowym należącym do Briana. Tam prowadzi z nim krótką rozmowę o ich wspólnej przeszłości i niemal przyznaje, że coś złego się z nim dzieje. W tym momencie znowu „budzi się” – tym razem na dachu budynku.

Na dachu Peter ma kolejną halucynację, tym razem ataku Zielonego Goblina. Niemal spada, zanim orientuje się, że Norman Osborn naprawdę tam jest. Tymczasem Hobgoblin rozmawia ze swoją tajemniczą wspólniczką i zarzuca jej, że nie zabiła Spider-Mana, gdy miała okazję, tylko odurzyła go toksynami, jakie jej dostarczył. Kingsley naciska, by przy następnym starciu wyeliminowała Pająka bez względu na osobiste emocje. Razem wysadzają placówkę Agencji Żywności i Leków z zamordowanym personelem.

Oscorp. Norman i Peter rozmawiają o tym, jak Peter wpadł w pułapkę i został otruty. Osborn podłącza mu kroplówkę i, widząc jego zły stan oraz zniszczenia, które spowodował, próbuje przekonać go, by odpoczął przez 24 godziny. Choć Peter pozornie się zgadza, Norman od razu wyczuwa, że kłamie. I rzeczywiście – tej samej nocy Spider-Man udaje się do Ravencroft, chcąc porozmawiać z hospitalizowanym tam Rhino.

Peter, jako Spider-Man, prosi Shay Marken o przysługę, by dostać się do wnętrza szpitala. W drodze do celi Alekseia przeżywa kolejną halucynację z dzieciństwa. Przypomina sobie, jak ciocia May i wujek Ben zwracali mu uwagę, że przez jego znajomość z Brianem i ich ekscesy omal nie trafił na posterunek policji. Shay zauważa jego stan i chce wezwać pomoc, ale wtedy z pokoju Rhino dobiega prawdziwy krzyk, który nie jest częścią omamów Petera. Spider-Man natychmiast reaguje – wpada do środka, podczas gdy Shay wzywa ochronę. Tam znajduje Itsy Bitsy, która unosi się nad Rhino z mieczem w dłoni.

Recenzja

Drugi numer siódmego tomu serii The Amazing Spider-Man kontynuuje wątki zapoczątkowane w poprzednim zeszycie: tajemniczą intrygę z udziałem Hobgoblina, dziwne zaburzenia percepcji Petera Parkera oraz jego nową sytuację zawodową. Choć komiks oferuje kilka efektownych i emocjonalnych momentów, całość wypada nierówno, balansując między ciekawą intrygą a chaotycznym prowadzeniem narracji. To solidna, ale tylko wciąż przeciętna odsłona przygód Spider-Mana, jakich wiele.

Na szczególne uznanie zasługuje pełna energii scena otwierająca numer – Parker, omamiony przez toksyny, toczy widowiskową walkę z wyimaginowanymi wrogami. Rysunki są dynamiczne, kolory intensywne (króluje czerwień), a kadrowanie nieźle oddaje obłęd Spider-Mana. Niestety, w kolejnej scenie, gdy Peter jest już w pracy, halucynacje wracają tak niespodziewanie, że trudno się połapać, co jest rzeczywistością, a co majakiem. Całość robi się zagmatwana i dezorientująca, a do tego Parker sprawia fatalne wrażenie jako pracownik. W prawdziwym świecie ktoś po takim zachowaniu z miejsca wyleciałby z pracy.

Interesującym zabiegiem jest połączenie halucynacji z retrospekcjami z młodości Petera, które pokazują jego szkolną znajomość z Brianem Nehringiem. Niestety, wspomnienia te ukazują zupełnie nową wersję nastoletniego Parkera – jako ucznia, który z własnej woli chodził na wagary i pakował się w kłopoty. Taki portret jego dzieciństwa wydaje się naciągany i niezbyt pasuje do klasycznego obrazu postaci – ułożonego, wzorowego chłopaka wychowywanego przez ciotkę May i wujka Bena w duchu odpowiedzialności.

Dobrze wypada za to wprowadzenie Normana Osborna. Jego nagła interwencja, gdy Peter prawie spada z dachu, pozwala złapać bohaterowi chwilę oddechu i skonsultować się z kimś, kto zna życie nie tylko Petera, ale także Spider-Mana. Norman podłącza mu kroplówkę, próbuje przemówić do rozsądku i zachowuje się jak opiekuńczy mentor – co samo w sobie jest intrygującym odwróceniem dawnych ról. Trochę dziwne, że tak po prostu pojawił się na dachu Rand Enterprises i wiedział, gdzie szukać Petera, ale skoro oglądał wiadomości, to zadziałał błyskawicznie i jakoś namierzył bohatera. Nie jest to błąd niewybaczalny.

Mroczniejsze tony fabularne są zdecydowanie najmocniejszą stroną numeru. Najpierw dostajemy scenę brutalnego ataku Hobgoblina i jego wspólniczki na placówkę FDA – z masakrą w tle i podpaleniem budynku. Co ciekawe, łotrzyca ta wcześniej nie miała zwyczaju słuchać kogokolwiek, a teraz zgina kark jako sługus Hoba (taka myśl się pojawia, gdy finał odkrywa jej tożsamość). Następnie fabuła przenosi się do Ravencroft – upiornego szpitala psychiatrycznego, do którego Spider-Man zakrada się nocą. Cała sekwencja z wejściem do placówki, cieniami na ścianach i narastającym napięciem tworzy dobry klimat zagrożenia.

Zakończenie z ujawnieniem Itsy Bitsy jako wspólniczki Hobgoblina i trucicielki Spider-Mana to zaskoczenie tylko dla tych, którzy nie znają wcześniejszej twórczości Joe Kelly’ego, zwłaszcza jego długiej serii Spider-Man & Deadpool. Dla wtajemniczonych jej pojawienie się było do przewidzenia, tym bardziej że Kelly stworzył tę postać. Zaskakuje natomiast, że jej tożsamość zdradzono tak szybko – już w drugim numerze. A zatem: historia z potencjałem, lecz nierówna w tempie i momentami zbyt chaotyczna. 3 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966)

The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966)

The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966)

The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966) The Amazing Spider-Man #2 (#966)


Related Articles

About Author

Dawidos