komiksy: 1937 komiksy polskie: 193 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spine-Tingling Spider-Man #0

Spine-Tingling Spider-Man #0Numer: Spine-Tingling Spider-Man #0
Tytuł: brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Listopad 2023
Scenariusz: Saladin Ahmed
Rysunki: Juan Ferreyra
Tusz: Juan Ferreyra
Kolory: Juan Ferreyra
Litery: Joe Sabino i Joe Caramagna
Okładka: Juan Ferreyra
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Cena: $9.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Peterowi śni się przerażająca piosenka, a kiedy budzi się czuje, że wciąż jest niewyspany, a melodia wciąż chodzi mu po głowie.

Podczas patrolu trafia na roboty z którymi walczy. Pokonuje je pomimo zmęczenia, dezorientacji spowodowaną dziwaczną piosenką, której słów już nie pamięta. Wracając do domu trafia na wołającą o pomoc kobietę, której syn popadł w katatoniczny stan. Chłopiec śpiewa znaną Peterowi przerażającą piosenkę ze snu. Słowa działają na Pająka przez co przenosi go w świat snu, z którego zostaje wytrącony przez wołającą matkę. Chłopiec zostaje zabrany przez sanitariuszy do szpitala.

Później, w domu. Peter szuka odpowiedzi odnośnie robotów, z którymi walczył. Bezskuczenie. Czekając na zamówione jedzenie spogląda za okno. Okazuje się, że jego kurier uległ wypadkowi. Jako Spider-Man pomaga mu rozwieść jedzenie, aż w końcu sam przechodzi do swojego posiłku na ławce w parku. Zasłyszana piosenka wciąż nie daje mu spokoju. Nagle jego komórka odzywa się. To Spencer Smythe grozi detonacją ukrytych w mieście bomb, jeśli Spider-Man się nie zjawi w wyznaocznym miejscu.

Spider-Man udaje się na miejsce. Tam czekają na niego nowi Spider-Zabójcy (Spider-Slayers). Po pokonaniu ich staje przed nim Smythe. Pająk orientuje się, urywając mu głowę, że ma do czynienia z robotem. W drugim pomieszczeniu znajduje się prawdziwy Spencer. Ku zaskoczeniu Pajaka znajduje się w stanie katatoni śpiewając przerażającą piosenkę. Nagle słowa przenoszą go do świata snu.

Spider-Man znajduje się we śnie, gdzie słyszy przeraźliwy krzyk. A zaraz potem drugi. W drugim rozpoznaje znajomy głos. Biegnie przed siebie i trafia na demona przypominającego kostuchę. Potwór jest w posiadaniu May i stwierdza, że heros jeszcze nie jest gotów. Nagle Pająk zaczyna spadać. Spada aż budzi się obok Spencera Smytha powtarzającego w kółko tą samą piosenkę. Mężczyzna umiera. Pająk orientuje się, że to samo spotka May, jeśli nie odkryje co jest grane.

Pająk pędzi przez miasto, by dostać się do May. Okazuje się, że ta również popadła w znany Peterowi stan. Słowa piosenki przenoszą go do snu.

Peter budzi się we śnie jako chłopiec. Słyszy piosenkę i trafia na poznanego wcześniej demona. Ten twierdzi, że Pająk wcześniej był za silny, jednak teraz należy do niego. Peter stawia czoła demonowi rozkazując mu, by zostawił May w spokoju. Demon widząc jego siłę rezygnuje. Peter i May budzą się. Peter przypomina sobie budynek ze snu, jest pewien, że wie gdzie demon się ukrywa.

Spider-Man obserwuje budynek ze snu. Okazuje się, że czekał na niego i obserwuje go mężczyzna imieniem Paul. Tłumaczy bohaterowi, że usłyszał piosenkę, która nauczyła go sięgać do ludzkich snów, kraść je i czerpać z nich siłę. Nie zgadza się na to, by Spider-Man pozbawił go mocy. Zmienia się w demona ze snu, który atakuje herosa. Walka przenosi się na dach budynku, gdzie Paul prosi Pająka o pomoc, gdyż nie może wygrać z demonem. Paul zostaje wchłonięty, a demon Śpiewa piosenkę i Pająk znów popada w sen.

We śnie Spider-Man staje naprzeciw demonowi o zmutowanej, zwierzęcej twarzy. Bohater nagle znajduje się w klatce zakłóty w kajdany. Klatka zaczyna pobierać energię Pająka aż w końcu nagle znika. Porzuca go osłabionego. Idący pustynią bohater dostrzega chłopca, a zaraz potem inne ofiary potwora. Przekonuje wszystkich, że w tym świecie siła woli ma ogromne znaczenie i wszyscy muszą stawić czoła strachowi, by wygrać ze Sleep-Stealerem. Ludzie zmieniają się w wojowników, jednak gdy zjawia się demon, ci ze strachu przeistaczają się w potwory i atakują Spider-Mana. Ten motywuje wszystkich do przeciwstawienia się potworowi, co udaje mu się i ludzie ponownie stają się wojownikami. Ruszają na demona. Po krótkiej potyczce udaje im się oswobodzić. Potwór przegrywa.

Pająk budzi się sam na dachu budynku. Wie, że piosenki już nie ma i wszyscy szczęśliwie wrócili do rzeczywistości. Z internetu dowiaduje się, że Smythe przeżył i pozostał w stanie katatonii. Peter kładzie się spać, z przerażeniem rozgląda się za piosenką. Powoli zasypia.

Recenzja

Zerowy zeszyt rozpoczyna najbardziej nietypową serię z Pająkiem jaka do tej pory została wydana. Spine-Tingling Spider-Man to horror. W założeniu historie tu prezentowane mają mrozić krew w żyłach i wywoływać gęsią skórkę u czytelnika. Czy to się udało w tej historii?

Najpierw krótkie info. Pierwotnie ten zeszyt ukazał się w formie kilku cześci internetowego komiksu dostępnego tylko dla subskrybentów. Najwidoczniej czytelnikom tak bardzo się spodobał, że Marvel wydał go w formie zeszytowej jako wprowadzenie do całkiem nowej serii, która nie ma z góry zaplanowanej ilości zeszytów (tzw. one-going).

Marvel przy okazji tej historii skomponował mroczną piosenkę, którą można posłuchać po zeskanowaniu QR kodu umieszczonego na końcu zeszytu. Przeniesie nas na stronę internetową, gdzie odsłuchamy sobie cały mroczny utwór, który towarzyszy Peterowi przez cały czas. Jak dla mnie super zabieg nadający całej historii dodatkowego klimatu i w dodatku łączy ze sobą dwa rodzaje mediów – muzykę i komiks.

Przejdźmy do historii. Otóż rozpoczynamy snem. Właściwie cały zeszyt jest wokół snu. Na pierwszą myśl, obstawiłem Nightmare – taki zły byt w Marvelu, który ma duże związki ze snem. Jednakże tu niespodzianka. To całkiem nowa postać, albo raczej demon (Sleep Stealer), który żywi się snami i opętał jakiegoś przypadkowego kolesia imieniem Paul. Fajnie wyszło.

Oprócz nowego przeciwnika w komiksie pojawia się jeszcze klasyczna postać: Spencer Smythe, z którego scenarzysta finalnie zrobił warzywo.

Sladin Ahmed odpowiedzialny jest za ten zeszyt. I powiem szczerze. Jestem bardzo zaskoczony, bo to przez tego scenarzystę dałem sobie spokój z serią Miles Morales: Spider-Man, a czytając Absolute Carnage: Miles Morales tylko się utwierdziłem w tym, że dobrze zrobiłem. Tutaj jednak świetnie poprowadził akcję, jednak zastanawiam się, dlaczego Sleep Stealer upatrzył sobie właśnie Spider-Mana na swoją ofiarę? Ten wątek mógł zostać jakoś bardziej rozwinięty, bo przypadkowe uczepienie się akurat tego herosa jest kiepskie.

Komiks, który pretenduje do bycia horrorem nie może być rysowany w standardowy sposób. Rysunki są na bardzo wysokim poziomie. Całość jest bardzo malownicza. Zbliżenia na oczy. Bardzo kolorowe tła, a jednocześnie mroczne klilmaty snu są utrzymane. Wiele kadrów jest mega dynamicznych. Pojedynek ze Sleep Stealerem wygląda świetnie. To wszystko zdecydowanie cieszy oczy. Bardzo podoba mi się ten styl, pasuje do formy.

Jak na początek nowej serii o bardzo nietypowym dla Spider-Mana celu jest dobrze. Przyjemnie się czytało i nie mogę doczekać się co dalej ma w zanadrzu dla naszego herosa Saladin Ahmed. A zatem Spine-Tingling Spider-Man startuje na całkiem wysokim poziomie godnym 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Spider-Nik

Spine-Tingling Spider-Man #0 Spine-Tingling Spider-Man #0

Spine-Tingling Spider-Man #0 Spine-Tingling Spider-Man #0 Spine-Tingling Spider-Man #0


Related Articles

About Author