Numer: Spider-Man: 1602 #4
Tytuł: The Web Complete: Chapter 4
Wydawnictwo: Marvel Comics 2010
Data wydania: Marzec 2010
Scenariusz: Jeff Parker
Rysunki: Ramon Rosanas
Tusz: Ramon Rosanas
Kolory: Jim Charalampidis
Litery: Simon Bowland
Okładka: Michael Golden
Asystent redaktora: Charlie Beckerman
Redaktor: Mark Paniccia
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent: Damien Lucchese
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Wenecja. Octavius jest zły na Pyma i przypomina mu, że czas płynie nieubłaganie. Ten jednak tłumaczy, że jego praca idzie cały czas do przodu, informuje barona, że nie chciał mu podawać serum, bez konkretnego testu. Mówi, że ich informator – Norman – był idealnym obiektem do badań. Jednak brak krwi czarorodnego stanowi problem, Octavius oświadcza że sprawi, iż chłopak trafi do laboratorium Henriego. Naukowiec przygląda się niemal w pełni przemienionej postaci barona.

Peter dopływa do celu i nocą, dzięki swojej mocy dostaje się do posiadłości Octaviusa. Tam zauważa, że rodzina Marion występuje przed baronem. Zamienia się miejscami z młodszym bratem dziewczyny i zamiast niego wychodzi na scenę. Niespodziewanie Connors coś wyczuwa i rzuca się na Petera. Ten zabiera Marion, która mówi mu, że jej rodzice są zamknięci niżej. Octavius rozkazuje pochwycić Spidera. Zielony, skrzydlaty stwór atakuje chłopaka. Peter dostrzega w nim Osborne’a. Do walki między nimi dołącza Connors, natomiast Marion próbuje uciec po zewnętrznym gzymsie i od niechybnej śmierci ratuje ją tylko macka ośmiornicy.

Spider odzyskuje przytomność w laboratorium Henriego. Naukowiec wyznaje chłopakowi że Octavius uwięził jego ukochaną i dlatego musi dla niego pracować. Gdy mężczyzna wychodzi, Peter słyszy głos Marion i wyrusza jej na ratunek. Schodzi do lochu, gdzie przebywają skuci łańcuchami nieludzie, a także zamknięta w celi rodzina dziewczyny.

Henri zanosi Octaviusowi lekarstwo, jednak baron wytrąca naukowcowi z ręki pojemnik z płynem. To co widzi, go zaskakuje. Baron stał się człowiekiem o korpusie ośmiornicy. Oznajmia, że wreszcie pojął że takie jest jego przeznaczenie i odrodził się w nowej erze bogów kroczących wśród ludzi.

Recenzja

I oto, w przedostatnim numerze serii widzimy Octaviusa w całej okazałości – człowieka, któremu z torsu wyrastają cztery macki ośmiornicy. Tak długo musieliśmy czekać na to, żeby zobaczyć w jaki sposób Rosanas przedstawił człowieka-ośmiornicę. Powiem, że pomysł ciekawy, tak samo jak zrobienie z Normana Goblina, który raczej wygląda jak gargulec lub zielony nietoperz.

Akcji w sumie jest niewiele, jedynie krótki i rozczarowujący pojedynek Goblin-Pająk-Jaszczur. Wracając do barona, ciekawe jest to, że na początku jest zły na Henriego, że ten nie odnalazł leku, a pod koniec numeru niszczy możliwe lekarstwo. Tak szybko zmienił zdanie? Ot małe niedociągnięcie, jak mi się wydaje. Ogólnie numer nie powala, więc póki co zasługuje na 3.

Ocena:

Autor: Dengar