komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #555

The Amazing Spider-Man #555Numer: The Amazing Spider-Man #555
Tytuł: Sometimes It Snows In April
Wydawnictwo: Marvel Comics 2008
Data wydania: Czerwiec 2008
Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: Chris Bachalo
Tusz: Tim Townsend
Kolory: Antonio Fabela & Chris Bachalo
Litery: Vc’s Cory Petit
Okładka: Chris Bachalo
Asystent redaktora: Tom Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Zamieć śnieżna nawiedza Nowy York. Spider-Man walczy z trzema wojownikami z Meksyku, będącymi fanatykami kultury Majów. Przypomina sobie, jak doszło do tego spotkania.

Retrospekcja, Sanktuarium Doktora Strange’a – kryjówka New Avengers. Spidey rozmawia z Loganem o oskarżeniach, jakie rzuca pod jego adresem prasa. Pająk zapewnia, że nie ma nic wspólnego z morderstwami. Doktor Strange, który nagle pojawia się w posiadłości, twierdzi, że zamieć nie jest zwykłym zjawiskiem atmosferycznym, lecz oznaką nadejścia sił ciemności. Dodaje, że zbliża się wielkie niebezpieczeństwo, po czym traci przytomność. Wong zabiera Strange’a do sypialni. Logan i Spider-Man umawiają się na później w miejscu, o którym mówił Doktor.

Parker udaje się do „The DB!”. Na dachu wsiada do windy z robotnikami montującymi logo gazety. Dowiaduje się od nich, że niejaki Ryan Maxwell pozwał Spider-Mana do sądu. W redakcji Peter rozmawia z Betty, która opowiada mu o tym, jak się miewa Jameson po drugim zawale serca. Bennett każe Peterowi ruszyć w teren, aby porobić zdjęcia.

Teraźniejszość. Marznąc na dworze Spidey zauważa mężczyznę uciekającego przed uzbrojonymi wojownikami o czerwonych oczach. Myśląc, że to o nich mówił w przepowiedni Doktor Strange, rusza na ratunek ściganemu. Na pomoc przychodzi też Wolverine. Podczas walki Spidey hamuje krwiożercze zapędy partnera. Wspólnie pokonują majanistycznych ekstremistów. Logan zostawia koledze czarną robotę do wykonania, sam zaś wraca do domu Strange’a.

Spidey tacha nieprzytomnych wojowników i ich niedoszłą ofiarę na piąty posterunek policji. Uratowany mężczyzna przedstawia się jako Doktor Rabin, matematyk, który wraz ze współpracownikami zajmuje się algorytmami wymyślonymi przez Majów. Twierdzi, że ich praca wzbudziła zainteresowanie ekstremistów, którzy uznając ją za świętokradztwo, zaczęli wysyłać pod ich adresem listy z pogróżkami.

Drzwi na posterunku otwiera im Vin, który na widok Pająka sięga po broń. Spidey zatrzymuje go pajęczyną. Rabin przypomina sobie, że niedoszli oprawcy uwięzili jego kolegów w ciężarówce z lodem. Prosi o pomoc. Spider-Man rusza na ratunek, modląc się by po drodze nie zamarznąć na śmierć.

Recenzja

Numer pod taką fajną liczbą (555), a taki nijaki. Właściwie od samego początku nie dzieje się nic ciekawego. Scenarzysta stara się zaciekawić nas swoją historią, rozpoczynając komiks od walki Pająka z jakimiś trzema istotami, a później cofamy się do chwili, jak to wszystko się zaczęło.

W to wszystko wplątuje postać Doktora Strange’a, który w ogóle nie powinien mieć racji bytu w obecnej sytuacji (nie powinien pojawić się już w czasie One More Day, ale trudno, stało się). Ci, co czytają serie The New Avengers, wiedzą dlaczego go tam nie powinno być, ani także Wolverine’a i Spidera w pozornie zniszczonym Sanktuarium. Po szczegóły odsyłam do streszczenia i recenzji komiksu The New Avengers Annual #2.

Szkoda, że scenarzyści nie potrafią się między sobą dogadać co do wspólnych bohaterów, o których piszą. Na koniec numeru w listach otrzymujemy wyjaśnienie, dlaczego zaszła taka pomyłka, jednak nie ma tam słów przeprosin, a jedynie wyrażenie nadziei, że ktoś sobie ten błąd jakoś chronologicznie ułoży. Szkoda, bo jest to praktycznie niemożliwe. W przeszłości też zdarzały się błędy uniemożliwiające chronologię między różnymi seriami i niestety w przyszłości również będą. Być może nawet i częściej, ponieważ, aby nadążyć z wydawaniem 3 komiksów z Pająkiem na miesiąc, historia musi być napisana z większym wyprzedzeniem.

Pośpiech towarzyszący wydawaniu 3 numerów na miesiąc ma też swój wpływ na fabułę. Niestety zarówno początek, jak i dalsza część historii mnie nie zaciekawiły. Dialogi też nie są mocną stroną tego numeru, a dowcip im towarzyszący jest raczej naciągany. Mam nadzieję, że historia jeszcze zdąży się rozwinąć, bo jak na razie jest bardzo słabo.

Strona graficzna zupełnie do mnie nie przemawia. Chris Bachalo ma swój styl, jednak jego kwadratowe rysunki i dziwaczne twarze zmieniające wygląd z kadru na kadr zupełnie mi nie odpowiadają. Szkoda także, że artysta nie stosuje żadnych zabiegów świadczących o ruchu. Chociażby kadry, gdzie zostaje z łuku wypuszczona strzała, która tu, w kadrze po prostu wisi w powietrzu. Brak tu choćby kreski pociągniętej od łuku do strzały świadczącej o tym, że jednak opuściła łuk i leci do celu. Ten sam efekt mógłby uzyskać poprzez komputerowe rozmazanie tejże strzały. Kwadratowość jego rysunków da się jeszcze zauważyć na przykładzie sieciosplotów Spidera, które są po prostu w nienaturalny sposób kwadratowe.

Podsumowując, numer mnie bardziej znudził niż zaciekawił. Liczę jednak, że ta historia zdąży jeszcze nabrać skrzydeł i podniesie się, w końcu ma na to jeszcze dwa numery. Dodatkowo jeszcze odpychają mnie rysunki. Jakby tego było mało, na deser dostajemy błąd, przez który nie da się w żaden sensowny sposób ułożyć tego numeru w chronologii przygód Pająka. To wszystko składa się na niską ocenę wynoszącą 2 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos (streszczenie), Spider-Nik (recenzja)

The Amazing Spider-Man #555 The Amazing Spider-Man #555 The Amazing Spider-Man #555

The Amazing Spider-Man #555 The Amazing Spider-Man #555 The Amazing Spider-Man #555


Related Articles

About Author

Dawidos