komiksy: 1936 komiksy polskie: 193 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #1.6

The Amazing Spider-Man #1.6Numer: The Amazing Spider-Man #1.6
Tytuł: Amazing Grace – Part Six: Lead Me Home
Wydawnictwo: Marvel Comics 2016
Data wydania: Wrzesień 2016
Scenariusz: Jose Molina
Rysunki: Simone Bianchi & Andrea Broccardo
Tusz: Simone Bianchi & Andrea Broccardo
Kolory: David Curiel & Matt Yackey
Litery: VC’s Joe Sabino
Okładka: Giuseppe Camuncoli & David Curiel
Asystent redaktora: Devin Lewis
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Cmentarz. Spider-Man i Santerians toczą ciężki bój z armią demonów nasłaną na nich przez Julio Rodrigueza, który oczekuje na przybycie swego pana. Tony Stark, który ze swojej pracowni monitoruje bitwę, ostrzega Pająka, że przez ich poczynania portal coraz bardziej się otwiera. Peter, dedukując, że mistrz Julio karmi się ich mocami i dzięki nim zacieśnia więzi z ich światem, alarmuje o tym Santerians.

Uderzony przez demona Parker ląduje w kościele, gdzie widzi Bena Parkera. Wujek zapewnia go, że Julia nie da się uratować i trzeba pozwolić mu odejść. Podając siebie jako przykład twierdzi, że śmierć człowieka bywa niekiedy błogosławieństwem i najlepszym darem dla innych. Peter uznaje jednak zjawę za imaginację i wraca do walki. Po tym, jak Ben odciąga od niego uwagę jednego ze stworów i znika, Pająk zaczyna wierzyć, że rozmawiał z duchem wuja.

Eleggua chwyta Julio i siłą zagląda do jego umysłu – odkrywa, że parę tygodni temu na Kubie, w obecności sługi demona, zgodził się zostać naczyniem dla mrocznego bóstwa, które postanowiło użyć połączenia z jego zaprzedaną duszą jako przejścia do świata śmiertelników. Eleggua, po tym jak zabija włócznią kapłana z Kuby, błaga Rodrigueza, aby zerwał tę więź, ale ten pozostaje nieugięty i portal coraz bardziej się rozszerza. Wiedząc, że tylko śmierć Julio zatrzyma nadejście zła, przy sprzeciwie Pająka skręca przyjacielowi kark.

Później. Spider-Man przygląda się z oddali pogrzebowi Rodrigueza. Po uroczystości wytyka Santerians, że ich umowa zakładała ocalenie Julio. Grupa przekonuje, że nie było innego wyjścia. Eleggua wyznaje, że choć nie mogli ocalić jego ciała, wierzy, że ocalili jego duszę. Oya dodaje, że ich przyjaciel jest teraz w lepszym miejscu. Zainspirowany tymi słowami Peter udaje się do Katedry św. Patryka. Tam prosi księdza o rozmowę.

Recenzja

Wydany pod szyldem legendarnego tytułu komiks autorstwa Jose’a Moliny to podręcznikowy przykład tego, jak intrygujący pomysł zmarnować beznadziejnym wykonaniem. Czarny obraz miniserii, której poziom dramatycznie spadał z każdym kolejnym numerem, dopełnia koszmarny finał, pozostawiający czytelnika z poczuciem rozczarowania, wściekłego na twórców, którzy na upartego ciągnęli ten projekt donikąd.

Ostatni rozdział historii tej opowieści na niewątpliwie jedną zaletę – ekspresowe tempo akcji. Dzięki dominującej na stronach komiksu walce z demonami – pomijając oczywiście portretujące ją szkaradne rysunki – lektura tego gniota nie dłuży się i można szybko rozstać się na zawsze z niniejszym „dziełem” z nadzieją, że czym prędzej zapomni się o tym hańbiącym wizerunek Spider-Mana projekcie.

Prawdę mówiąc, ten komiks był z góry skazany na porażkę, bo budowano go na złych fundamentach. Kreacja Spider-Mana jako sceptyka i ateisty, kompletnie wbrew znanym z kanonu przekazom, stała się grzechem pierworodnym, od którego nie można było się uwolnić. Ciśnie się na usta zatem pytanie – jaka była intencja autora? Doprowadzić Pająka do Boga? Abstrahując, że nie powinno być w ogóle takiej konieczności, drogę do tego celu wydeptał mu wyjątkowo nieudolnie, bo płytko i nieprzekonująco.

Ogromny niedosyt wynika zaś z potraktowania po macoszemu stojącego za wszystkimi nieszczęściami czarnego charakteru. Po tylu wzmiankach i zwiastunach koniec końców nie raczono chociaż na moment pokazać czytelnikowi fałszywego boga, któremu służyli zmartwychwstały mężczyzna z Harlemu i szaman z Kuby. Co więcej retrospekcja, gdy Amerykanin zaprzedaje duszę demonicznej istocie, była maksymalnie antyklimatyczna – zamiast potęgować grozę, budziła raczej śmiech.

Myśląc nad końcową oceną komiksu pojawia się pokusa wyładowania na nim frustracji za całą miniserię i odesłania go w niebyt z jednym pajączkiem na drogę. Jednak z uwagi na fakt, że finał jest niejako nieuchronną konsekwencją popełnionych wcześniej karygodnych błędów, a także biorąc pod uwagę, że historii Julio Rodrigueza bynajmniej nie zakończono happy endem, bilet w jedną stronę otrzymuje z 2 pajączkami.

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #1.6 The Amazing Spider-Man #1.6 The Amazing Spider-Man #1.6

The Amazing Spider-Man #1.6 The Amazing Spider-Man #1.6 The Amazing Spider-Man #1.6


Related Articles

About Author

Dawidos