komiksy: 1937 komiksy polskie: 193 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spider-Man #1

Spider-Man #1Numer: Spider-Man #1
Tytuł: Bloodline
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Listopad 2019
Scenariusz: J.J. Abrams & Henry Abrams
Rysunki: Sara Pichelli
Tusz: Sara Pichelli & Elisabetta D’Amico
Kolory: Dave Stewart
Litery: Joe Caramagna
Okładka: Olivier Coipel
Asystent redaktora: Kathleen Wisneski
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Nowy York. Mary Jane pomaga Spider-Manowi wyjść spod gruzów na moście. Okazuje się, że jej mąż doznał poważnego urazu prawej ręki. Przed nimi staje wraz ze swoją armią sprawca tych zniszczeń – Cadaverous. Cybernetyczny potwór krzyczy, że potrzebuje Spider-Mana. Jego słudzy rzucają się na Parkera. Przyszpilony do ziemi Pająk widzi, jak Cadaverous przebija Mary Jane i zrzuca ją z mostu. Peter skacze na ratunek żonie i chwyta ją. Niestety MJ już nie żyje.

6 dni później. Trwa pogrzeb Mary Jane. Peter i jego syn, Ben, żegnają żonę i matkę. Mimo że Spider-Man ocalił miasto przed Cadaverousem, musi żyć z poczuciem winy za śmierć ukochanej.

12 lat później. Ben Parker wstaje i szykuje się do wyjścia do szkoły. W liceum staje w obronie kolegi, którego prześladuje niejaki Roland. Kiedy osiłek pyta Bena, jak miewa się jego matka, zostaje wrzucony do jednej z sal. Po raz czwarty w tym tygodniu Ben trafia na dywanik u dyrektora Orleena. Ten wzywa jego ojca. Peter, który w przerwie podróży przyleciał do miasta, odbiera syna, wypraszając dla niego karę „kozy” zamiast zawieszenia w prawach ucznia.

Odwożąc syna, Peter krytykuje jego zachowanie. Ben broni się, że chciał komuś pomóc, czego ojciec nigdy nie zrozumie. Ten odpowiada, że czasem pomaganie tylko pogarsza sprawę. Po kłótni Ben wysiada z auta i wraca piechotą do domu, gdzie od wielu lat mieszka z wychowującą go May. Kiedy chwyta za klamkę, nie może się od niej oderwać i wyrywa drzwi wejściowe z zawiasów. Pod wieczór do jego pokoju zagląda May, która pyta chłopaka, co się stało z drzwiami.

Nazajutrz młody Parker siedzi w „kozie”, gdzie poznaje Faye Ito, która pomalowała zieloną farbą nieszanującego dziewczyn seksistowskiego nauczyciela. Okazuje się, że uczennica o buntowniczym charakterze pragnie tak jak Ben walczyć o to, co słuszne.

Siedzący w swojej kryjówce Cadaverous kontynuuje pewien eksperyment. Obiekt o numerze B-901 okazuje się jednak nieudany. Porażka nie zniechęca jednak stwora do dalszych prób. Przemawiając do zbiornika z kobietą w środku, mówi, że nigdy się nie poddadzą. Tymczasem Peter, który pracuje jako fotoreporter, odbiera w samolocie przed wylotem telefon od May. Ciotka zwraca mu uwagę, że syn go potrzebuje. Żyjący z protezą prawej ręki Parker twierdzi, że lepiej poradzą sobie bez niego.

W nocy Ben, mający koszmar o śmierci matki, budzi się przyczepiony do sufitu. Do pokoju wchodzi May, która uspokaja przerażonego chłopaka. Twierdzi, że nadszedł czas, by coś zobaczył. Zabiera go na strych i zostawia, prosząc, by przejrzał zawartość pudła, bo znajdzie tam to, czego potrzebuje. W środku Ben odkrywa pamiątkowe zdjęcia i listy, a pod nimi kostium Spider-Mana.

Recenzja

Marvel mocno pompował ten projekt, dbając o to, aby było o nim głośno w mediach cyfrowych i serwisach społecznościowych. Przed jego oficjalnym ogłoszeniem wydawnictwo podgrzewało atmosferę wpisami z licznikiem odmierzającym dni do jego zapowiedzi, twierdząc, że będzie to prawdziwa bomba dla fanów.

Kiedy projekt okazał się miniserią ze scenariuszem pisanym przez reżysera J.J. Abramsa i jego syna Henry’ego, ze strony niżej podpisanego pojawił się lekki zawód. Fakt, nazwisko znane w Hollywood, ale pogłoski o przełomie przesadzone. W głowie zaświtała też myśl – czemu ekscytować się tym, że Marvel ściągnął filmowca, a ten wciągnął jeszcze swojego syna, mającego zerowe doświadczenie w branży komiksowej, co rodzi podejrzenie o nepotyzm? Ale fabuła zapowiadała się obiecująco – team-up Spider-Mana i Mary Jane oraz debiut przerażającego złoczyńcy.

Co z tego wyszło? WIELKIE OSZUSTWO. Nie ma żadnej wspólnej przygody Spider-Mana i Mary Jane, ponieważ ukochana Parkera znika już z tej historii po kilku pierwszych stronach komiksu i to w mało oryginalnym stylu, bo metodą na Gwen Stacy. O świadomym wprowadzeniu czytelników w błąd świadczy fakt, że również zapowiedzi dwóch kolejnych numerów tej miniserii podtrzymują narrację, że historia opowiada o walce Spider-Mana i MJ z nowym złoczyńcą, który z nieznanych powodów ich sobie upatrzył. Oczywiście jest jakaś furtka na powrót Mary Jane Watson-Parker, ale to ordynarne kłamstwo boli.

Na kolejnych stronach poznajemy Bena Parkera… syna Petera i Mary Jane. Wtedy wychodzi na jaw, że to on jest głównym bohaterem tej opowieści, z wiadomych względów mającym i zadatki i warunki na superherosa. Można już przyjąć za pewnik, że ewolucja dotkniętego rodzinną tragedią i niegodzącego się na zło świata chłopca w kolejnego kierującego się poczuciem odpowiedzialności Spider-Mana będzie motywem przewodnim komiksu Abramsów. Czyli taka powtórka z rozrywki.

Na razie wydaje się, że marketingową wydmuszką okazał się też Cadaverous. Przed premierą komiksu malowano go w barwach straszliwego złoczyńcy, który stworzy tak wielkie zagrożenie, z jakim Spider-Man jeszcze się nigdy nie zetknął. Owszem, nowy czarny charakter na starcie uderzył Pająka prosto w serce, ale ani designem, ani supermocami nie zachwycił niżej podpisanego.

W materiałach promocyjnych Cadaverous zapowiadał się na jakiegoś upiora czy demona, a stał się jakąś hybrydą istoty żywej (człowieka?) i maszyny (przypomina Durge’a z „Gwiezdnych Wojen”) z armią żołnierzy-dronów. Takiemu Kindredowi z The Amazing Spider-Man nie dorasta do pięt. Miał być mocarzem nie z tej ziemi, a został zakulisowo (sic!) pokonany przez Spider-Mana i musiał jak szczur zejść do podziemia. Przynajmniej otacza go mgła tajemnicy, więc może jeszcze się rozkręci, ale mało prawdopodobne, by rozwinął się w złoczyńcę wielkiego na miarę np. Morluna.

Najgorszym odkryciem jest to, że akcja komiksu rozgrywa się tak naprawdę w alternatywnym uniwersum. We wszystkich zapowiedziach nie było mowy o tym, że projekt Abramsów nie dotyczy Earth-616. Wręcz stwarzano wrażenie, że będzie on miał duży wpływ na relacje Petera i Mary Jane, które obecnie znajdują się na świeczniku w głównym uniwersum. Ogólnie koncepcja, choć bazująca na wypróbowanych już w Spider-Girl czy The Amazing Spider-Man: Renew The Vows motywach, jest w miarę ok – Spider-Man i MJ są małżeństwem i mają syna, który potem idzie w ślady ojca. Pewne informacje można było zataić, ale trzeba było od początku uczciwie mówić, że to historia ALTERNATYWNA!

Powiedzmy, że te wszystkie oszustwa i niedomówienia można by było jeszcze wybaczyć. Natomiast niewybaczalną rzeczą jest przyjęta przez scenarzystów charakterystyka Petera Parkera. W tym komiksie jest on człowiekiem, który po wielkiej stracie w rodzinie zamiast skupić się na synu, odsuwa się od niego i zostawia go pod opieką leciwej ciotki (czy ta kobieta jest Robocopem, że mimo wieku ma w sobie tyle energii?), rzucając się w wir pracy jako wyjeżdżający często za granicę fotoreporter. Co można myśleć o ojcu, który tak postępuje wobec dziecka niemającego już matki i to jeszcze zabranej w tak tragicznych okolicznościach? Tym bardziej że Peter Parker sam na własnej skórze doświadczył sieroctwa! Nawet w alternatywnym uniwersum żaden twórca na takie świętokradztwo nie powinien się ważyć.

Gdyby wydawnictwo i twórcy komiksu przy okazji zapowiedzi szczerze opowiadali o swoim projekcie, a nie na siłę kreowali rzekomo rewolucyjny produkt, to prawdopodobnie jego ocena nie byłaby tak surowa. Fabułę, choć zbyt odkrywcza nie jest, można by było przełknąć z wyjątkiem tragicznego wizerunku Parkera jako ojca. Ten komiks stanowi dowód, jakie cuda potrafi zdziałać współczesny marketing, a zarazem ostrzeżenie dla konsumentów – do wszystkich rewelacji należy podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu. Może kolejne numery zmienią coś w ocenie całości, ale za zrobienie czytelników w balona należą się 2 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1

Spider-Man #1 Spider-Man #1 Spider-Man #1


Related Articles

About Author

Dawidos