komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

Ultimate Spider-Man #101

Ultimate Spider-Man #101Numer: Ultimate Spider-Man #101
Tytuł: Clone Saga, Part 5
Wydawnictwo: Marvel Comics 2006
Data wydania: Grudzień 2006
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: Drew Hennessy
Kolory: Justin Ponsor
Litery: Cory Petit
Okładka: Mark Bagley
Pomocnik redaktora: John Barber
Redaktor: Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Ultimate Spider-Man, Tom 9

Streszczenie

Carnage wyskakuje przez okno i atakuje roboty zwane Spider-Slayers. Nadzorujący akcje Fury’ego ich twórca, Tinkerer, nie potrafi pokonać stwora. Nick wydaje rozkaz strzelania do potwora, niestety wszystkie strzały trafiają w dom, gdzie ukrywają się Peter, jego ojciec i nieprzytomna May.

Richard tłumaczy Peterowi, że Gwen już taka do niego przyszła i nie on jest odpowiedzialny za jej przemianę, próbował jej tylko pomóc. Chłopak chce zabrać ciocię do szpitala, jednak ojciec mu to odradza, gdyż huśtanie na sieciach może zabić May. Richard sugeruje mu, aby powstrzymał Fury’ego. Peter wyskakuje z domu, szybko dostaje się do dowódcy S.H.I.E.L.D. i próbuje go powstrzymać dla dobra May.

Po chwili Parker obrywa z promienia od jednego z robotów, co powstrzymuje go tylko na chwilę. Fury rozumie obecną sytuację, jednak musi aresztować Petera, który chce jedynie zabrać swoją ciocię do szpitala. Peter ponownie obrywa od jednego ze Spider-Slayers, co tym razem powala go na dłużej i pozwala Fury’emu zdobyć przewagę nad Peterem. Pojawiają się członkowie Fantastic Four, aby bronić Petera. Carnage atakuje Thinga i po chwili wyrzuca go w powietrze. Reed żąda wypuszczenia Petera, ten przerażony mówi o zawale serca lub udarze swojej cioci. Sue i Reed natychmiast ruszają na pomoc kobiecie.

Carnage rzuca się na Mr. Fantastica. Tymczasem Sue dostaje się do środka domu, toczy krótką rozmowę z ojcem Petera, po czym tworzy pole siłowe wokół całej trójki i wychodzi z Richardem i nieprzytomną May leżącą na polu siłowym dziewczyny. Reed nie kryje zafascynowania formą życia, jaką jest Carnage. Sue informuje Petera o tym, że zabiorą ją do szpitala, następnie cała trójka odlatuje. Rozwścieczony Peter i Human Torch zbliżają się do Fury’ego. Tinkerer informuje, że znalazł sposób na pokonanie potwora. Chwilę później następuje eksplozja energii, a po niej w miejscu Carnage’a leży już tylko nieprzytomna Gwen.

Pozostali członkowie Fantastic Four i Peter żądają wyjaśnień. Fury informuje Petera, że jest on w centrum największej genetycznej katastrofy od czasu powstania Hulka. Na pytanie chłopaka, czym zawinił, dowódca S.H.I.E.L.D. odpowiada, że on nic złego nie zrobił, zawiniły tylko jego klony.

W ruinach Oscorp MJ zostaje wypuszczona z przeszklonej klatki. Klon tłumaczy, że zaaplikował jej związek OZ, który przemienił go w Spider-Mana, Normana Osborna w Green Goblina i Otto Octaviusa w Doctora Octopusa. Dziewczyna jest coraz bardziej wściekła, pyta się, kim on jest. Ten odpowiadając, że Peterem, rozwściecza ją jeszcze bardziej, przez co dochodzi do jej przemiany w Goblina o czerwonym kolorze.

Recenzja

Rewelacje, rewelacje i jeszcze raz rewelacje. Czegoś takiego jeszcze nigdy w żadnym Spider-Manie nie było – dziewczyny Petera zmieniają się w jego najgorsze koszmary.

Tego, że Gwen zmieniła się w Carnage’a, to już dowiedzieliśmy się w ostatnim numerze, ale to, że MJ przemieniła się w całkiem nowego Goblina, to zupełna nowość, nigdy wcześniej nie spotykana. Każdy stwór ma swoją nazwę, a jaką może mieć ten? Może Red Goblin albo She-Goblin, a można dalej kombinować i nazwać ją Red She-Goblin. Zobaczymy jak nazwie ją Bendis. Co do konfrontacji Fury’ego z Peterem, to można było się jej spodziewać, podobnie jak pojawienia się osób trzecich, jakimi stali się Fantastic Four. Co dalej? Nie mam zielonego pojęcia. Trzeba przeczytać następny numer.

Rysunki w wykonaniu Bagley’a jak zwykle rewelacyjne, tylko jest mały problem. Patrząc na nową wersję Goblina, która nie wygląda najlepiej, mam wrażenie, jakbym patrzył na osobnika płci męskiej. Dlaczego? Spójrzcie na jej klatkę piersiową. No właśnie, jej kobiece piersi przemieniły się w męskie. Czy to nie dziwne? Podobnie jest u Gwen, tylko tu można postawić pytanie: co było pierwsze – Gwen czy Carnage?

Podsumowując, przyzwoity numer, który szybko się czyta, jednak nie jest tak dobry jak poprzedni. Wszystko jest ok, oprócz wyglądu nowego Goblina – nie podoba mi się. Zdecydowanie lepiej prezentowały się dwa poprzednie stwory, czyli Green Goblin i Hobgoblin. Co z tej przemiany wyniknie, zobaczymy później. Miłej lektury. 4,5 pajączka.

Ocena:

Autor: Spider-Nik

Ultimate Spider-Man #101 Ultimate Spider-Man #101

Ultimate Spider-Man #101 Ultimate Spider-Man #101

Ultimate Spider-Man #101 Ultimate Spider-Man #101


Related Articles

About Author

Dawidos