komiksy: 1933 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spider-Man #3

Spider-Man #3 (#159)Numer: Spider-Man #3 (#159)
Tytuł: End of the Spider-Verse – Part Three: Spinning out of Control
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Luty 2023
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley i Edgar Delgado
Asystent redaktora: Lindsey Cohick
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Przemieniony w pszczołę Miles wciąż ma kontrolę nad sobą, a to dzięki temu, że jest z dwóch wymiarów. Część Pajaków chce go pokonać, by Shatra nie zdołała ich odnaleźć, jednak Morales proponuje dywersję. Dorwie Shatrę w jej gnieździe. Zabiera ze sobą Hunter-Spidera.

Peter dowiaduje się, że jest jedna szansa na uratowanie zabitej Jessicy Drew. Jednak wymaga ona zdobycia ostatniego pozostałego przy życiu złotego Pająka, syna Spider-Goddes (Pajęcza Bogini). Ukryty gdzieś w świątyni w środkowej Ameryce na Ziemii-616. Spider-Man zabiera ze sobą Night-Spider i Aranę.

Chwilę później Morlun wpada na pomysł jak przywrócić do życia swoją rodzinę. Musi zdobyć sztylet, od którego zginęła Spider-Woman. Przechodzi przez portal. Sun-Spider, Web-Weaver, Spinstress i Silk ruszają za nim w pogoń. Na posterunku zostają tylko Spder-UK i Madame Web.

Delvadia. Ziemia-616. Spider-Man wraz z towarzyszkami ruszają do świątyni pierwszego totemu. Arana jest przekonana, że dzięki magicznemu przedmiotowi, będącemu ostatnim dzieckiem Neith, będą mogli naprawić pajęczynę życia. Night Spider wyskakuje przez szereg uruchamiając pułapkę. Wszyscy uchodzą z życiem.

Manhatan. Ziemia-616. Czwórka zmienionych w owady Pająków nudzi sę, gdy nagle zjawia się Morlun gotowy pokonać ich, by zdobyć sztylet. Walka nie idzie tak łatwo. Nagle z odsieczą zjawia się kilka Pająków, które ruszyły za nim w portal. W chwili, gdy Spinstress zostaje ukąszona przez maleńkiego owada. Shatra już wie, gdzie znajduje się większość Pająków jest gotowa do wysłania swojego roju.

Wewnątrz świątyni pajęcza trójka dostaje się do świątyni Golden Spinner, na wyciągniętej ręce posągu spoczywa totem, którego poszukują. Zabierają go, gdy nagle zjawiają się hordy Shatry.

Tymczasem w Pajęczym Sanktuarium Julia wie, że Shatra widzi ich wszystkich i zna ich kryjówkę, muszą się natychmiast ewakuować.

Tymczasem na Manhattanie Morlun pokonuje zmienionego Spider-Man Noir – reszta prócz zmienionej Spinstress ucieka przez portal. Okazuje się, że pokonany nie ma przy sobie sztyletu.

Trwa walka w Sanktuarium, gdzie Pająki nie dają rady hordom Shatry. Nagle przemieniona Ghost-Spider wbija sztylet w Spider-Mana. Peter Parker rozpływa się w powietrzu.

Recenzja

Historia sięgnęła dna i pokryła się dwoma metrami mułu. Już chyba nic nie uratuje jej jakości.

Slott pojechał grubo i znów czyni wśród naszych bohaterów jakieś szczególne Pająki. Tym razem padło na Milesa Moralesa. Pomimo, że widzieliśmy zgoła inaczej na końcu poprzedniego zeszytu, to okazuje się, że Miles nie jest kontrolowany przez Shatrę, a ta wcale nie widzi jego oczami. Obmyśla na kolanie plan, zabiera ze sobą komicznie wyglądającą wersję Spder-Kravena Łowcy ze sobą. A chwilę później Peter obmyśla na swoim kolanie „lepszy” plan i zabiera kilka Pająków ze sobą. I tak oto plan przewidującej przyszłość Madame Web poległ w gruzach. Choć nie zdziwię sie, jeśli Slott na końcu poinformuje nas, że to wszystko było częścią planu Julii Carpenter.

Zapomniałem dodać, że Morlun też ma swój plan. Zdobyć sztylet i dzięki niemu przywrócić Spider-Verse i swoją rodzinę. No to już mamy podpowiedź co do zakończenia, wszyscy wrócą na swoje miejsca, a Jessica Drew wróci do żywych. Powiem tylko… magia.

No to przejdźmy do kolejnego wymysłu Slotta i czynienie uniwersum Marvela 616 jeszcze bardziej wyjątkowym, bo pierwszym totem była jakaś królowa, która stworzyła pajęczynę życia. Jak to rozumieć, że multiverse, albo raczej Spider-Verse miał swój początek na Ziemii-616?

Głupota goni głupotę. Przejdźmy jednak do finału tego zeszytu, że nasz Spider-Man (Peter Parker) kończy z wbitym sztyletem w klatkę piersiową i wyparowuje. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?

Historia napisana w tak nudny sposób, że ten cienki zeszyt musiałem przeczytać na dwa razy. Nie zdziwię się, że Slott posłuży się zabiegiem ala serial Loki, gdzie bohater nie ginie, a zostaje przeniesiony… gdzieś (nie będę zbyt wiele spoilerował). Dno. Komiks działa na mnie bardzo odpychająco.

Jedynie sytuację stara się uratować swoimi grafikami Mark Bagley, ale mam wrażenie, że uczestnictwo w tak słabym projekcie mu ubliża. Do tego jeszcze zmuszony jest rysować te beznadziejne projekty Pająków: Sunspider, Spinstress, Web Weaver czy Hunter-Spider….

Historia może być polecana tylko w celach naukowych „jak pisać kiepskie, pełne absurdalnych wydarzeń historie”. Odpychający numer do tego stopnia, że pomimo świetnych rysunków Bagley’a więcej niż 1 pajączek nie wystawię.

Ocena:

Autor: Spider-Nik

Spider-Man #3 (#159) Spider-Man #3 (#159) Spider-Man #3 (#159)

Spider-Man #3 (#159) Spider-Man #3 (#159) Spider-Man #3 (#159)


Related Articles

About Author