komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spider-Man #8

Spider-Man #8 (#164)Numer: Spider-Man #8 (#164)
Tytuł: Clear And Present Dangers, Part One
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Lipiec 2023
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell, Andrew Hennessy
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley i Edgar Delgado
Asystent redaktora: Lindsey Cohick, Tom Groneman
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Płonący budynek. Spider-Man ratuje ilu ludzi zdoła, jednak okazuje się, że nie uratował jednego mężczyzny. Jego żona ma pretensje do bohatera, że ten nie pomógł jej mężowi. Petera dotyka to na tyle, że po powrocie do domu, gdy śpi, śni mu się kolacja z May i Benem. Ci wypominają, że Peter nie zdołał uratować mężczyzny z płonącego budynku. Nagle cała trójka staje w płomieniach. Peter budzi się z krzykiem. Postanawia coś zrobić, by móc uratować wszystkich.

Max Dillon, Elektro spotyka się ze swoim informatorem. Mężczyzna chce, by za robotę podzielili się zyskiem siedemdziesiąt do trzydziestu. To nie spodobało się super-przestępcy, który decyduje się spalić informatora rażąc go prądem.

Nazajutrz w laboratorium Osborna Peter przekonuje Normana, by ten pomógł mu wzmocnić jego pajęczy zmysł tak, by wyczuwał nadchodzące niebezpieczeństwo także w stosunku do innych. Pokazuje mu pająki z innego wymiaru, które reagują wspólnie na niebezpieczeństwo.

Spider-Boy przemierzając ulice Nowego Jorku szuka wskazówek co do swojego życia. Nigdzie ich nie może znaleźć. Widzi przed sobą ostatnie wydarzenia z życia Spider-Mana, który uratował ludzi z pożaru, poza jedną osobą. Spider-Boy już wie, że Peter zamierza zrobić coś bardzo głupiego i to on musi to naprawić.

Spider-Man siedzi podłączony do aparatury mającej zwiększyć możliwości jego Pajęczego zmysłu. Po chwili od włączenia jej przez Osborna, Peter zaczyna wyczuwać innych w niebezpieczeństwie. Natychmiast interweniuje. Ratuje osobę za osobą w międzyczasie umawiając się z May na kolację.

Elektro korzystając z planów spalonego informatora zbliża się do bezpieczników, by wyłączyć prąd i zabezpieczenia w domu, który zamierza obrabować.

Tymczasem Spider-Man ratuje elektryków przed zerwanymi kablami, jednak sam w nie wpada i zostaje porażony prądem. Te uderzenie odczuwa również Spider-Boy. Na odczytach monitorów Osbrona również dochodzi do skoku danych. Pajęczy zmysł został wzmocniony i teraz Pająk odczuwa niebezpieczeństwo z całego miasta grożące każdemu jego mieszkańcy.

Recenzja

Po totalnie absurdalnych wydarzeniach z poprzednich numerów Dan Slott wciąż na stanowisku scenarzysty przedstawia nam całkiem nowe spojrzenie na Pajęczy zmysł Spider-Mana, a jego wizję ilustruje człowiek-legenda Mark Bagley.

Niestety ten scenarzysta nie ma pomysłu na Spider-Mana. Niemalże każdy jego czyn sprowadza do poczucia winy. I tak jest tym razem. Po nieuratowaniu wszystkich z płonącego budynku, kierowany ulubionym uczuciem Danego Slotta, Pająk postanawia wzmocnić swój Pajęczy zmysł, by odbierał niebezpieczeństwo grożące ludziom w pobliżu. Przypomnijmy, że motyw zwiększenia mocy Pajęczego zmysłu już kiedyś pojawił się, a był pisany przez lepszego scenarzystę (J. Michel Straczynski). Miało to miejsce w The Other, gdzie Peter po wyjściu z kokonu miał zdecydowanie bardziej wyczulony Pajęczy zmysł i w bardziej pajęczy sposób korzystał z nowych umiejętności.

Tutaj Dan Slott, bazując na pozostałych po Spiders-Manie pajączkach wymyślił, że pająki współdzielą pajęczy zmysł i przekazują sobie (chyba telepatycznie…) informacje o niebezpieczeństwie. Tym sposobem Spider-Man chce najwyraźniej niczym profesor X pobierać informacje od ludzi o grożącym im niebezpieczeństwie. Na potwierdzenie swoich nowych teorii, Dan Slott łączy telepatycznie Spider-Mana ze świeżo wymyślonym przez siebie Spider-Boyem, który współodczuwa wydarzenia, które dzieją się w życiu tego pierwszego. Dziwne, że nie było takiego połączenia między Silk, którą ugryzł ten sam pająk co Petera? Może Dan Slott na to ma jakieś wytłumaczenie – pozostaje nam na nie poczekać do przyszłych zeszytów.

W tle szykuje się Elektro. Od kiedy został wskrzeszony z martwych (the Amazing Spider-Man vol. 5 #69) jest dość mocno wykorzystywany przez scenarzystów. Możemy go zobaczyć obecnie jak walczy z szarą wersją Hulka i Spider-Manem (Joe Fixit #4 -#5), a także z Rogue i Gambitem z X-Menów (Rogue & Gambit #3). Co przygotował dla niego Dan Slott? Póki co ogranicza jego rolę do okradania domu bogaczy i bezsensownego zabijania – osoby, która przynosi mu możliwość zarobkowania? Serio? W biznesie raczej by się taki nie utrzymał. Na tle pozostałych występów to wypada blado. Jednak dajmy sytuacji się rozwinąć.

Jak już wspomniałem, za stronę graficzną odpowiada legendarny Mark Bagley. W tym numerze zauważyłem tylko jeden mankament. Dlaczego Peter bierze prysznic z odsłoniętą kotarą? Przecież woda będzie się wylewać poza brodzik…

Nie mogę się doczekać, kiedy Dan Slott przestanie pisać historię Spider-Manowi. Już na wstępie kolejnej przygody mamy kilka absurdów, pierdół i ciągle ten sam motyw: przesadnego poczucia winy. Ten brak kreatywności u tego scenarzysty jest męczący. Jest kiepsko, ale to jeszcze nie jest ten poziom co wcześniejsze zeszyty (poczekajmy, dajmy sytuacji się rozwinąć, pewnie do niego dojdziemy w kolejnych numerach). Myślę, że naciągane 3 pajączki mogą odzwierciedlać poziom fabuły.

Ocena:

Autor: Spider-Nik

Spider-Man #8 (#164) Spider-Man #8 (#164)

Spider-Man #8 (#164) Spider-Man #8 (#164) Spider-Man #8 (#164)


Related Articles

About Author