komiksy: 1938 komiksy polskie: 193 seriale animowane: 112 biografie: 59

Black Panther #30

Black Panther #30Numer: Black Panther #30
Tytuł: Absolutely No Way To Win (Part 3 of 3)
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Październik 2007
Scenariusz: Reginald Hudlin
Rysunki: Francis Portella
Tusz: Francis Portella
Kolory: Val Staples
Litery: Cory Petit
Okładka: Arthur Suydam
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Marvel Zombies, Tom 1

Streszczenie

T’Challa radzi, by nie wahać się przed zabijaniem. Proponuje zająć się Invisible Skrull. Ta otacza Torcha polem siłowym. Storm odpowiada atakiem. Skrull Fantastic chwyta Torcha, ale po chwili zostaje przygnieciony głazem przez Thinga. Storm nabija Skrull Torcha na stalagmit, zaś T’Challa powala Invisible Skrull. Thing Skrull próbuje przygnieść wszystkich głazem, lecz Johnny podgrzewa go, po czym Storm go zamraża. W tym czasie Panther odcina Invisible Skrull głowę. Gadającą głowa próbuje ugryźć Johnny’ego, ale T’Challa niszczy ją strzałem z pistoletu. Po chwili Panthera łapie Skrull Fantastic. Thing miażdży mu głowę dwoma płytami kamiennymi, a Storm poraża błyskawicami. Pojawia się generał Skrullów, który mimo ostrzeżeń Panthera, rzuca się z ognistym mieczem na Skrull Fantastica, przez co zostaje ugryziony. T’Challa poleca Torchowi spalić obydwu, gdyż dla generała nie ma już ratunku. Skrull Torch powstaje i z dziurą w brzuchu rzuca się na wrogów, ale zostaje zestrzelony przez przybyłych Marvel Zombies domagających się oddania urządzenie międzywymiarowego (żaby). Spider-Man zaczyna odczuwać kolejne wyrzuty sumienia dotyczące, tego kim się stali, oraz tego, co zrobili. Towarzysze przekonują go, że nie ma sensu się zadręczać. FF wykorzystują zamieszanie, przenosząc się za pomocą żaby na tyły wroga.

Iron Man wścieka się, że FF uciekła. Dochodzi do kolejnej, drobnej sprzeczki między Starkiem, a Cagem. W tym czasie Wolverine odnajduje pośród ruin statku… Thanosa i Death (Śmierć). Thanos w nagrodę za zniszczenie wszelkiego życia, proponuje im pocałunek Death, który przyniesie im wieczne ukojenie – śmierć. Zombies nie są z tego zadowolone, narzekając na kosmicznego wroga i nieobecność Doktora Strange’a, którego niegdyś zjedli. Tylko Spider-Man, odczuwający winę, rzuca się do kolan przybyszów, prosząc o zakończenie męki. Jednak Parker wyczuwa węchem, że pod postacią Thanosa i Death ukrywa się małżeństwo Skrullów. Wygłodniałe zombies rzucają się na żer. Tymczasem FF uciekają co sił w nogach. Panther zabrania używać mocy latania, by nie dostrzegły ich zombies. Z tego powodu Thing bierze na barki Torcha, który ma słabą kondycję.

Zombies rozważają obecną sytuację. Iron Man proponuje, by znaleźć pozostałych przy życiu Skrulli i zmusić ich do rozpłodu, tak aby zapewnić im stały dopływ pożywienia. Spider-Man jest oburzony zbrodniczym „programem rozpłodu”. Stark przyznaje, że już dawno utracił człowieczeństwo. Hulk wścieka się z powodu ciągłej gadaniny, głośno domagając się czegokolwiek do jedzenia, nawet niestrawionych resztek. Zombies postanawiają wykorzystać w pełni moce Galactusa. Planeta zaczyna się rozpadać. Nie mając wyboru, FF ponownie się teleportują, ale przenoszą się w inne miejsce planety, gdzie czeka na nich robal z Negative Zone. Planeta eksploduje. Zombies unoszą się w próżni. Cage komentuje – „To się dopiero nazywa dobre jedzenie”.

Recenzja

Obecny numer Black Panther można określić angielskim wyrażeniem nice, fun issue. Mimo dużej dawki przemocy, makabrycznych pomysłów i drastycznych środków, jest ciągle śmiesznie i mało poważnie. Pojedynek „ludzkiej” Fantastic Four ze „skrullową” Fantastic Four, zarażoną wirusem zombies, wciągnął mnie, dzięki scenom pokazującym wachlarz mocy i umiejętności całej ośemki. Całkowita destrukcja złej FF nie obyła się bez krzty humoru, chociażby motyw z odciętą głową Invisible Skrull czy też z ogromną paszczą Fantastic Skrulla. Jednakże przedstawiciele Marvel Zombies są tymi, którzy kradną cały numer i najbardziej przykuwają naszą uwagę. Dialogi wiecznie głodnych superbohaterów są niesamowicie zabawne, celne i nasycone cynizmem, czasem wręcz zwalają z nóg. Nie można tutaj zapomnieć o niesamowitej charakterystyce Spider-Mana, którego po raz kolejny dręczą wyrzuty sumienia. Teksty Spidera weszły mi w pamięć, a scenę z padnięciem na kolana przez rzekomym Thanosem zapamiętam na długo. Zakończenie numeru to kolejny duży popis pomysłowości zombies.

Koniec tej historii próbuje nas zachęcić do sięgnięcia po kolejny numer. Los nowej Fantastic Four jednak nie bardzo mnie interesuje, i o ile w następnym numerze, nie będzie Marvel Zombies, to raczej nie zabiorę się za dalszą lekturę tej serii. Nie dlatego, że jest strasznie kiepska, ale dlatego, że to pomysł połączenia dwóch uniwersów (MZ i Main Universe) zachęcił mnie do Black Panther. Ten numer otrzymuje ode mnie 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Dawidos

Black Panther #30 Black Panther #30 Black Panther #30


Related Articles

About Author