komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

Marvel Knights: Spider-Man #13

Marvel Knights: Spider-Man #13Numer: Marvel Knights: Spider-Man #13
Tytuł: Wild Blue Yonder, Part One
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Czerwiec 2005
Scenariusz: Reginald Hudlin
Rysunki: Billy Tan
Tusz: John Sibal
Kolory: Ian Hannin
Litery: Cory Petit
Okładka: Steve McNiven, Mark Morales i Molly Hollowell
Asystent redaktora: Cory Sedlmeier
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: brak

Streszczenie

Crusher Creel aka Absorbing Man ucieka z więzienia. Po pracy w szkole Peter wraca do swojego nowego mieszkania w Stark Tower. Rozmawia chwilę z ciocią May na temat nowego lokum, a potem wychodzi na korytarz, gdzie zauważa Wolverine’a rozmawiającego z Mary Jane. Zazdrosny Peter nie jest zadowolony z tego, że jego żona zadaje się z kimś takim jak Logan i każe Rosomakowi trzymać się od nich z daleka.

Następnego dnia Peter jedzie pociągiem do szkoły, gdy nagle maszyna zostaje zaatakowana przez Absorbing Mana. W kostiumie Spider-Mana Pete rozpoczyna walkę z mutantem. Crusher Creel zaczyna dziwnie się czuć i w pewnym momencie wymiotuje na Spider-Mana, po czym ucieka.

Peter spóźnia się do szkoły, gdzie dyrektor mówi mu, że będzie mógł wrócić do pracy dopiero jesienią, ponieważ letnimi klasami zajmą się inni nauczyciele.

W innej części miasta, Absorbing Man włamuje się do apteki, szukając środków uśmierzających ból. W budynku jest też młoda kobieta, która składa mu ofertę pracy dla jej szefa.

W poszukiwaniu zastępczej pracy Peter udaje się do Daily Bugle, gdzie poznaje nową sekretarkę i nowego reportera z Iowa o imieniu Ethan Edwards. Ethan jest dość tajemniczą osobą, pisze wspaniałe reportaże i niedostępne zwykłym dziennikarzom historie. Jego osoba pobudza do działania pajęczy zmysł Parkera. Peter otrzymuje od Jamesona pełny etat i jako fotograf będzie współpracował z Edwardsem przy pisaniu historii o Spider-Manie.

Absorbing Man poznaje przyszłego pracodawcę, Owla, który daje mu listę ludzi, których ma zabić w ciągu 72 godzin.

W kwaterze Avengers, Kapitan Ameryka dzieli drużynę na dwie grupy, które mają ze sobą walczyć, aby poznać zdolności swoich partnerów. Spidey walczy z Wolverinem, który w szale wbija swoje ostrza w klatkę Spider-Mana.

Recenzja

MKSM #13 to pierwszy komiks serii, którego autorami są nowi twórcy: scenarzysta Reginald Hudlin (który zastąpił Marka Millara) i rysownik Billy Tan (który zastąpił Terry’ego Dodsona). Jak każdy wie znakomity 12-częściowy run Millara dobiegł końca, zatem w tym numerze rozpoczyna się nowa historia, która nie ma powiązania z poprzednimi komiksami.

Na wstępie należy powiedzieć, że pod kierownictwem Hudlina MKSM staje się serią, która łączy się wątkami z innymi seriami wydawanymi przez Marvela. Jest więc nawiązanie do wydarzeń z TASM (spalenie domu cioci May przez Weidermana – The Amazing Spider-Man #518) oraz New Avangers (Spidey jest członkiem tej grupy). Niestety pośpieszono się trochę z wydarzeniami, które jeszcze nie nastąpiły (Wolverine dołączył do Avangers w TNA #5, a Peter przeprowadził się do Stark Tower w The Amazing Spider-Man #519, oba te komiksy ukazały się jednak na rynku po publikacji MSKM #13).

Sama historia nie pretenduje do wielkości runu Millara i nie zapowiada tak ogromnych emocji. Cała intryga sprowadza się (narazie) do ucieczki mutanta Absorbing Mana z więzienia (w sumie nie słyszałem za wiele o tym złoczyńcy, choć powiadają, że ostatnio Marvel strasznie wykorzystuje jego postać), który rozpoczyna prace dla Owla (o tym panie słyszeliśmy też w MKSM Millara). Muszę przyznać, że zdolności Absorbing Mana bardzo przypadły mi do gustu (w komiksie jest genialna, zabawna scena, w której Absorbing Man wymiotowuje na Spider-Mana, popatrzcie na jego wymioty!).

Rozczarowuje jednak zachowanie Petera w stosunku do Logana. Spider-Man przecież wielokrotnie z nim współpracował, razem uczestniczyli w wielu niebezpiecznych misjach (chociażby w historii „Perceptions” McFarlane’a z serii Spider-Man (#8#12), jak więc Peter może mu nie ufać i zachowywać się w stosunku do niego jak zwykły cham. Ciężko też uwierzyć, że Spidey tak łatwo dał się zranić w ostatniej scenie Wolverine’owi. Od czego jest jego niezastąpiony pajęczy zmysł?!

Zaletą komiksu jest jednak intrygująca postać nowego reportera Daily Bugle, Ethana Edwardsa, który swoim wyglądem przypomina Clarka Kenta! Niestety również pod względem artystycznym MKSM #13 przegrywa z talentem Dodsona. Rysunki Billy’ego Tana przypominają styl rysowania z serii Marvel Age Spider-Man (wyjątek stanowi postać Owla i Absorbing Mana), a Peter Parker i Mary Jane w jego wykonaniu wyglądają jak nastolatkowie.

Niezbyt optymistyczny numer jak na początek pracy Hudlina i Tana przy MKSM. 2 i 1/2 pajączka.

Ocena:

Autor: Dawidos

Marvel Knights: Spider-Man #13 Marvel Knights: Spider-Man #13 Marvel Knights: Spider-Man #13


Related Articles

About Author