Devil’s Reign: Spider-Man
Numer: Devil’s Reign: Spider-Man
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2022
Data wydania: Maj 2022
Scenariusz: Anthony Piper
Rysunki: Zé Carlos
Tusz: Zé Carlos
Kolory: Erick Arciniega
Litery: Joe Caramagna
Okładka: Carlos Gomez & Jesus Aburtov
Asystent redaktora: Lindsey Cohick
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Marcus Momplaisir szuka Spider-Mana na komisariacie policji, ale dowiaduje się, że już tam go nie ma. Tymczasem Human Torch i Thing, którzy uratowali Bena Reilly’ego, odstawiają go pod siedzibę Beyond Corporation. Zaraz po tym, gdy zostaje sam, ponownie zostaje schwytany przez agentów Thunderbolt Units. W międzyczasie Rose, syn burmistrza Wilsona Fiska, rozmyśla o zabiciu pająka jak szkodnika i zleca porwanie Marcusa, gdy ten opuszcza posterunek i dzwoni do swojej przełożonej Maxine Danger.
Pojmany Ben wieziony jest w furgonetce pod lufą broni laserowej. Szybko odkrywa, że strażnicy, Gibbs i Murphy, nie są policjantami, a zwykłymi bandytami. Mimo że ma spętane ręce oraz założoną na szyi specjalną obrożę blokującą supermoce, udaje mu się ich pokonać i uciec z gigantyczną spluwą.
W centrali Beyond zaniepokojona Janine Godbe ogląda wiadomości o poszukiwaniu zbiegłego Spider-Mana i martwi się o los Bena. Wtedy Reilly wraca i prosi o wpuszczenie do środka. W swojej kryjówce w szklarni Rose pogrąża się w kolejnym monologu o swoim ojcu i planie zabicia Spider-Mana. Wybucha gniewem, gdy dowiaduje się od wynajętych do udawania policjantów najemników, że Ben zdołał uciec. W złości oddaje niecelne strzały w stronę własnych ludzi, po czym ich przepędza. Postanawia „pogadać” z Marcusem.
Beyond Tower. Ben zostaje opatrzony przez lekarza, który radzi mu odpocząć, z czym zgadza się Janine, jednak Maxine każe mu ruszać do akcji. Szefowa tłumaczy, że broń, którą przywlókł, pochodzi z arsenału S.H.I.E.L.D., na którym łapę położył Rose. Wtedy pojawiają się Misty Knight i Colleen Wing, które informują go biznesie Rose’a z wypożyczaniem gangom skradzionego uzbrojenia i zniknięciu Marcusa. Tymczasem Rose nieudolnie próbuje przesłuchiwać więzionego Marcusa, który nie zdradza mu tożsamości Pająka. W desperacji gangster przekazuje policji fałszywą informację o miejscu pobytu Spider-Mana.
Ben, mimo złamanych żeber, rusza na ratunek Marcusowi. Kierując się „cynkiem” od Maxine, udaje się do East Village. Na miejscu zastaje policjantów z Thunderbolt Units, którzy trzymają na muszce kogoś w kostiumie Spider-Mana. Po zwycięskiej walce odkrywa, że tym rzekomym Spider-Manem jest Marcus. Okazuje się, że Rose przebrał go w pajęczy strój i podsunął policji jako przynętę, by zwabić Pająka w pułapkę. W ostatniej chwili Ben odciąga przyjaciela sprzed lufy potężnej broni, którą dzierży Rose.
Rose używa zaawansowanej technologii w stroju Momplaisira, by porazić prądem Bena i Marcusa, a następnie szykuje się do ostatecznego strzału, przechwalając się ambicjami obalenia ojca i pokonania Spider-Mana. Ten długi monolog daje Marcusowi okazję do kontrataku – udaje mu się powalić Rose’a pałką ogłuszającą i ciosem w twarz. Słysząc sygnał radiowozów, Ben prosi Marcusa, by zdjął swój kostium.
Beyond Tower. W ambulatorium Marcus dziękuję Benowi za ratunek. Ten odpowiada, że od tego są przyjaciele. Tymczasem policjant z komisariatu, z którego uciekł Reilly, odbiera z furgonetki Thunderbolt Units poszukiwanego zbiega, pewny, że wreszcie złapał Spider-Mana, po czym orientuje się, że w rękach policji znalazł się przebrany w strój superbohatera syn burmistrza – Rose.
Recenzja
Ten jednozeszytowy tie-in do Devil’s Reign to odsłona przygód nowego Spider-Mana, czyli Bena Reilly’ego – klona Petera Parkera pracującego dla korporacji Beyond – we wrogich herosom realiach rządów Wilsona Fiska. Komiks jako samodzielny dodatek rozwijający „pajęcze” wątki z głównej serii crossoveru wypada jedynie poprawnie. Zaprezentowana w nim historia ma kilka zabawnych momentów, przyzwoite dialogi i dynamiczną kreskę, ale fabularnie i emocjonalnie plasuje się co najwyżej na średnim poziomie.
Akcję napędza intryga Rose’a, który postanawia porwać Spider-Mana i zabić go, aby wzmocnić swoją pozycję w świecie przestępczym i wreszcie uniezależnić się od wpływów własnego ojca. Sama koncepcja planu syna Fiska nie jest może szczególnie oryginalna, ale autor wyciska z niej, ile się da, zwłaszcza w warstwie dialogowej. Monologi Rose’a, pełne przesadnego dramatyzmu i narcyzmu, są jednocześnie naturalne i zabawne jak na niego, co sprawia, że czarny charakter nabiera pewnego uroku.
Szkoda, że fabuła cierpi na wyraźne uproszczenia, które psują rytm historii. Przykładem jest moment, gdy Ben zostaje schwytany zaraz po tym, jak odbili go Human Torch i Thing – i to przez dwóch zwykłych zbirów Rose’a, podszywających się pod agentów Thunderbolt Units. Trudno to uznać za wiarygodne, nawet jak na komiksowe standardy. Jeszcze bardziej absurdalna jest scena, w której Rose przebiera otyłego Marcusa w strój Spider-Mana, by użyć go jako przynęty. Sekwencja ta wypada wręcz groteskowo, zwłaszcza że nawet prawdziwi funkcjonariusze Thunderbolts zauważają, jak ostatnio „Spider-Man” bardzo przytył.
Na plus należy jednak zaliczyć sposób, w jaki Anthony Piper wykorzystuje drugoplanowe postacie z Ery Beyond. Janine, dziewczyna Bena, stanowi emocjonalne wsparcie, Maxine Danger, jego szefowa, wnosi chłodny cynizm korporacyjny, a duet Misty Knight i Colleen Wing dostarcza wsparcia detektywistycznego. Marcus Momplaisir okazuje się najciekawszym z nich: lojalny, odważny i gotów chronić tożsamość Bena nawet wtedy, gdy grozi mu brutalne przesłuchanie ze strony trzymającego nóż Rose’a. Ten wątek przyjaźni jest naprawdę dobrze zagrany emocjonalnie i tworzy coś, z czego można zapamiętać ten komiks.
Finał natomiast rozczarowuje. Choć wizualnie wypada nieźle, brakuje mu napięcia i rozmachu. Starcie z Rosem, uzbrojonym w gigantyczną broń laserową i wypowiadającym kolejne napuszone monologi, wygląda jak scena z komediowego pastiszu, nie zaś z dramatycznego widowiska. Zamiast pojedynku z jednym przerysowanym gangsterem, ciekawiej byłoby zobaczyć Spider-Mana i Marcusa walczących z nim i całym jego gangiem – to dałoby większe poczucie skali i stawki, której w zakończeniu ewidentnie brakuje.
A rysunki? Prace Ze Carlosa to akurat jeden z mocniejszych atutów tego zeszytu. Artysta sprawnie balansuje pomiędzy dynamiczną akcją a komediowym przerysowaniem postaci, co dobrze pasuje do tonu opowieści. Niestety, mimo estetyki i kilku udanych scen, komiks niewiele wnosi do szerszej historii crossoveru. Serwuje powtórkę motywów, które już były – Ben zostaje pobity, schwytany, a potem uratowany – dokładnie tak jak w początkowych rozdziałach głównej serii Devil’s Reign. W efekcie komiks jest ładnie narysowanym, ale fabularnie wtórnym dodatkiem, który można przeczytać i szybko o nim zapomnieć. 3 pajączki.
Ocena:
Autor: Dawidos









