komiksy: 1934 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #28

The Amazing Spider-Man #28 Numer: The Amazing Spider-Man #28
Tytuł: The Menace Of The Molten Man!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1965
Data wydania: Wrzesień 1965
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Steve Ditko
Tusz: Steve Ditko
Kolory: Steve Ditko
Litery: Sam Rosen
Okładka: Steve Ditko
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Essential: Amazing Spider-Man #2

Streszczenie

Zbliża się dzień ukończenia szkoły średniej. Dyrektor Davis mówi Peterowi, że Flash przyznał się do winy, zatem nie poniesie on żadnych konsekwencji w związku z bójką na szkolnym terenie (The Amazing Spider-Man #26). Parker zagaduje w przelocie Liz Allan, jednak dziewczyna jest małomówna i skrywa pewien problem, którym nie chce podzielić się z przyjaciółmi. Następnie Peter niewylewnie dziękuje Thompsonowi za powiedzenie prawdy w gabinecie dyrektora, lecz ten wyraźnie daje mu do zrozumienia, że nadal go nie lubi.

Po szkole Peter udaje się do domu Spencera Smythe’a z zamiarem odzyskania utraconego w walce z jego robotem kostiumu (The Amazing Spider-Man #25). Pod pretekstem przestudiowania konstrukcji automatu z czystej ciekawości wchodzi do laboratorium naukowca, a gdy zostaje pochwycony przez macki robota, wyjaśnia ten napad obecnością słoja z pająkami, jaki chciał przekazać badaczowi. Smythe porzuca więc myśl o tym, by chłopak w jego wieku był superbohaterem. Peter pyta o kostium Spider-Mana, rzekomo chcąc zrobić mu zdjęcia do gazety, a gdy Smythe słyszy dzwonek i idzie otworzyć drzwi, chłopak podmienia oryginalny strój na ten wybrakowany ze sklepu odzieżowego (The Amazing Spider-Man #26).

Kiedy Peter szykuje się do wyjścia, do laboratorium naukowca wpada Mark Raxton, jego niezbyt uczciwy wspólnik, który kradnie ciekły stop metalu. Parker zamierza pomóc badaczowi w uporaniu się z agresywnym napastnikiem, ale znowu zostaje pochwycony przez robota od tropienia pająków. W czasie szamotaniny znajdujący się w szklanym pojemniku metal wylewa się na Raxtona i pokrywa całą powierzchnię jego ciała. Mark wychodzi z laboratorium i odkrywa w sobie nadzwyczajną siłę. Peter wydostaje się z pułapki i gdy pobity Smythe odzyskuje przytomność, wyjaśnia mu, co zaszło. Prosi o podanie adresu Raxtona i obiecuje, że powiadomi policję w czasie, gdy Smythe będzie dochodził do siebie.

Spider-Man znajduje sprawcę w jego mieszkaniu, gdy ten planuje napad stulecia. Proponuje mu dobrowolne poddanie się, jednak ten nie zamierza nikomu się tłumaczyć i wszczyna bójkę. Molten Man (autorska ksywka Marka Raxtona) dysponuje potężną siłą i imponująca wytrzymałością na ciosy, ale Spider-Man załatwia go sprytem, gasząc światło i krępując jego kończyny w piwnicy bloku. Obwiązanego grubą taśmą z sieci zostawia na pastwę policji.

Peter wraca na domu i przygotowuje się na uroczystość z okazji ukończenia szkoły średniej. Podczas rozdania świadectw otrzymuje nagrodę za najlepsze wyniki w nauce. Flash zostaje podobnie uhonorowany, ale za największe osiągnięcia w sporcie – obaj rywale otrzymują stypendium i będą mogli bezpłatnie studiować na uniwersytecie Empire State.

Obecny na przyjęciu Jonah Jameson gratuluje Peterowi wyróżnienia, chcąc zachęcić go do dalszej sprzedaży zdjęć jego gazecie. Kiedy przesadnie uprzejmy i sztucznie uśmiechnięty wydawca wdaje się w rozmowę z ciotką May, która przyszła na galę w towarzystwie Mrs. Watson, Peter zamienia kilka słów z bardzo zasmuconą Liz. Dziewczyna wyjawia Peterowi, co do niego czuje (od dawna się w nim podkochiwała), ale mówi mu, że musi zamknąć ten rozdział swego życia. Wołana przez rodziców żegna się z Parkerem na dobre. Peter żałuje, że nie miał okazji dłużej i szczerze z nią porozmawiać. Po pożegnaniu Jamesona wraz z ciotką i jej przyjaciółką opuszcza kryjące tyle wspomnień mury szkoły.

Recenzja

28 numer serii zasłynął z jednej, acz wybitnej części komiksu tj. genialnej okładki w wykonaniu Steve’a Ditko, która utrzymana w ciemnej tonacji i pozbawiona szczegółów przedstawia Molten Mana, wyróżniającego się na niej z racji koloru skóry. Osobiście wołałbym, aby godniejszy znacznie większej uwagi był scenariusz tego komiksu, ale widocznie w życiu nie można mieć wszystkiego. Nie mówię jednak, że czas spędzony przy jego lekturze był zmarnowany, zdecydowanie warto poświęcić mu kilka minut swego cennego życia. Zresztą, gdy jakiś wytwór spółki Lee&Ditko jest „gorszej” jakości, to i tak na tle innych dzieł komiksowych prezentuje ponadprzeciętny poziom.

Głównym przeciwnikiem Spider-Mana jest tutaj Molten Man (Mark Raxton, współpracownik wcześniej przedstawionego Spencera Smythe’a) – kolejna ofiara nieszczęśliwego wypadku laboratoryjnego. Pierwszy występ tego łotra nie wywarł na mnie piorunującego wrażenia, gdyż nie ma w nim charyzmatu, czyli jakiegoś wyróżniającego znaku. Fakt, dysponuje potężną siłą w rodzaju Hulka, ale niemal wszyscy super-złoczyńcy mają takie „kwalifikacje”. Złocisty kolor skóry to za mało, aby zwrócić na niego szczególną uwagę, choć jak wspominałem na okładce wygląda niesamowicie.

Środkową część komiksu wypełnia walka Spider-Mana z Molten Manem, która średnio mnie wciągnęła. Poświęcono na nią sporo kadrów, lecz przeciwnik Spider-Mana niczym specjalnym nie zaskoczył. Dziwi trochę sposób pokonania Molten Mana – taki niby silny, a nie może rozerwać krępujących kończyn więzów z pajęczej sieci? Wierząc słowom Spider-Mana, jest ona dodatkowo wzmocniona, ale mam wrażenie, że zabrakło po prostu pomysłu, jak ciekawie zakończyć to starcie.

Ok, dość narzekania, przejdźmy do zalet, które drzemią w rozpoczęciu nowego etapu życia Petera Parkera. Chłopak kończy z wyróżnieniem szkołę średnią i otrzymuje możliwość studiowania na Empire State University. Przyszłość zapowiada się arcyciekawie, co tylko potwierdzą kolejne numery serii. Uniwerek, podobnie jak stanowiące dotychczas miejsce akcji liceum, stanie się epicentrum wydarzeń w życiu głównego bohatera. Tym większa pochwała dla tego komiksu za przejście do tego rozdziału historii Petera Parkera. Dodajmy, że scena ukończenia ogólniaka jest bardzo zabawna, popisowy jak zwykle jest Jonah Jameson, który pokazuje całą swoją obłudę i fałszywą uprzejmość. Przykład z brzegu – gdy Peter przedstawia mu ciocię May, ten odpowiada: „Ciocia? Myślałem, że to twoja siostra”. Boki zrywać.

Komiksowi przyznaje 4 pajączki i dorzucam połóweczkę za wybitną okładkę Ditko.

Ocena:

Autor: Dawidos

Ciekawostki

• Pierwszy występ Molten Mana.
• Drugi występ Spencera Smythe’a – z imienia naukowiec zostaje wymieniony po raz pierwszy.
• Pierwsze spotkanie Jonaha Jamesona i May Parker. Ciocia Petera jest oczarowana ogładą, elegancją i poczuciem humoru wydawcy gazety, który umie czarować starsze panie.
• Kiedy Peter zaczepia na korytarzu szkolnym Liz Allan, w dymku na jego głową widnieje „Liz Hilton”. To oczywiste niedopatrzenie ze strony autorów. Przykład drukarskiego chochlika.
• Kiedy oziębła Liz zwraca się do Petera po imieniu, ten zaczyna zastanawiać się, co ją trapi, gdyż zawsze mówiła na niego „Petey”, a nie „Peter”. Jest to nieprawda – Liz zaczęła tak na niego mówić dopiero, gdy zapragnęła zdobyć jego względy. Na samym początku zwracała się do niego niezdrobniałym odpowiednikiem tego imienia, jak wszyscy inni.
• Przełomowym wydarzeniem tego numeru jest zakończenie edukacji przez Petera Parkera w liceum – Midtown High School w Forest Hills, Queens. Można stwierdzić, że ten punkt zwrotny zamyka pierwszy, a otwiera drugi rozdział w życiu głównego bohatera.
• Podczas ceremonii rozdania świadectw ukończenia szkoły średniej podekscytowana Mrs. Watson obiecuje, że opowie o stypendium dla Petera swojej córce Mary Jane. To brak zgodności z kanonem – do tej pory dziewczyna była przedstawiana jako jej siostrzenica i rzeczywiście ten poprzedni stopień pokrewieństwa ostanie się w charakterystyce Mary Jane Watson.
• Peter Parker wyraża tak wielką radość z przyznanego stypendium. ponieważ będzie mógł studiować bezpłatnie w wyższej szkole. System szkolnictwa wyższego w USA bazuje na drogich prywatnych uczelniach, a nawet państwowe uniwersytety, choć przyznają różne ulgi, to nadal pobierają czesne. Status materialny Petera Parkera zwyczajnie nie pozwoliłby mu na dalsze kształcenie.
• Liz żegna się z Peterem i wydaje się, że długo się nie zobaczą. Spotkają się jednak przypadkowo „dwa numery później” i dopiero nastąpi spora przerwa w ich kontaktach.
• Komiks przeszedł do historii również z uwagi na wyjątkową okładkę Steve’a Ditko, która wydaje się świecić w ciemności.

The Amazing Spider-Man #28 (okładka czarno-biała) The Amazing Spider-Man #28 (okładka przedruku) The Amazing Spider-Man #28 (okładka cyfrowa)

The Amazing Spider-Man #28 The Amazing Spider-Man #28 The Amazing Spider-Man #28

The Amazing Spider-Man #28 The Amazing Spider-Man #28 The Amazing Spider-Man #28


Related Articles

About Author

Dawidos