Spider-Man #5
Numer: Spider-Man #5 (#161)
Tytuł: End of the Spider-Verse – Part Five: It’s a Spectacular Life
Tytuł 2: The Sound of Music
Wydawnictwo: Marvel Comics 2023
Data wydania: Kwiecień 2023
Scenariusz: Dan Slott, Justin A. Reynolds
Rysunki: Mark Bagley, Julian Shaw
Tusz: John Dell, Julian Shaw
Kolory: Edgar Delgado, Guru-eFX
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Mark Bagley i Edgar Delgado
Asystent redaktora: Lindsey Cohick
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
End of the Spider-Verse – Part Five: It’s a Spectacular Life
Pokaz promieniowania na którym zjawił się młody Peter Parker właśnie się rozpoczął. Chłopiec nie zauważył, że na jego ręce prawie wylądował napromieniowany pająk. Ośmionogie stworzenie niepostrzeżenie weeszło na nogę innej osoby – Cindy Moon i ugryzło ją. Ta źle się poczuła i opuściła pokaz.
Następnego dnia Peter w szkole referuje wyprawę do laboratorium, a później zbiera cięgi od Flasha. Wieczór. Peter uczy się do szkoły, a jego wujostwo May i Ben oglądają J. Jonaha Jamesona, który uważa, że nowa bohaterka, Spider-Woman jest oszustką. Nagle do mieszkania wpada przestępca z bronią w ręku. Po krótkiej sprzeczce słownej Peter nie wytrzymuje i rzuca się na bandytę. Ten odpala broń i trafia chłopca. Ben korzystając z zamieszania nokautuje włamywacza. Karetka zabiera poszkodowanego. Okazuje się, że Peter dostał w nogę i może już nigdy normalnie nie chodzić.
Po powrocie do szkoły, chodząc o kuli zostaje zaczepiony przez innego chłopaka, chcącego się na nim wyładować. Ku zdziwieniu wszystkich, Peterowi pomaga Flash Thompson, który slyszał o heroicznym czynie Petera, który teraz jest częścią jego paczki.
Podczas zajęć do sali wpada Sandman szukający schronienia. Sytuację ratuje pojawienie się Spider-Woman, która karze na siebie mówić Silk. Peter jest pod ogromnym wrażeniem bohaterki i wie jak jej pomóc. Konstruuje spider-nadajnik i mechanizm do wyrzucania sieci, a następnie używając odpowiedniej częstotliwości udaje mu się ją wezwać. Oferuje jej swoją pomoc i wiedzę. Bohaterka godzi się i od tej chwili korzysta z gadżetów zrobionych przez Petera, dzięki czemu walka z super-przestępcami idzie jej znacznie łatwiej.
Szkoła. Podczas pokazu projektów naukowych Peter zwraca uwagę Normana Osborna, który po ukończeniu studiów proponuje mu pracę w swoim laboratium.
Dziś. Ziemia-616, alternatywna linia czasu. Przed pracownikiem miesiąca, Peterem Parkerem pojawia się pojemnik z innego wymiaru. Zawiera w sobie świecącą sieć i kilka pająków wewnątrz tworzących napis „HELP!” (tłumaczenie: „pomocy!”). Peter wie, że musi wezwać swoją pajęczą przyjaciółkę.
Scenariusz: Dan Slott
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: John Dell
Kolory: Edgar Delgado
Litery: VC’s Joe Caramagna
The Sound of Music
Peter przyjeżdża na koncert swojego ulubionego zespołu, jednak zgubił bardzo drogi bilet. Decyduje się przebrać za Spider-Mana, dzięki czemu wtargnie na teren koncertu. Na miejscu spotyka Photon, która jest tutaj w celach służbowych. Ma ochraniać córkę gubernatora. A dzięki temu ma też dostęp do sekcji dla VIPów, gdzie zaprasza Spider-Mana. Nagle koncert zostaje przerwany pojawiniem się Rhino, który ma za zadanie porwać córkę polityka. Dochodzi do walki między nim, a Spider-Manem. Po krótkiej chwili interweniuje Photon, która bez problemu pokonuje niedoszłego porywacza. Koncert zostaje wznowiony, a Pająk wraz z Photon trafiają na scenę.
Scenariusz: Justin A. Reynolds
Rysunki: Julian Shaw
Tusz: Julian Shaw
Kolory: Guru-eFX
Litery: VC’s Joe Caramagna
Recenzja
Co to w ogóle jest? Stało się coś mega dziwnego. Oczywiście odpowiada za to Dan Slott – jakby inaczej. Tak w skrócie: absurdów ciąg dalszy.
Osobiście nie mogę się doczekać, aż Slott odpuści sobie pisanie przygód Spider-Mana, bo miesza aż za bardzo. W poprzednim numerze na Ziemii-616 pojawił się nowy Peter Parker, który chodzi o kuli i jest pracownikiem Osborna. Ten numer opowiada nam jego historię.
Otóż tu zaczynają się schody. Historia to typowy „What if…”, gdzie poznajemy alternatywną historię danej postaci, a drobny szczegół kompletnie zmienia bieg wydarzeń. Taki typowy scenariusz mamy tutaj. Co by było, gdyby Pająk ominął Petera i ten nigdy by nie został Spider-Manem?
Niby wszystko zgrabnie wyszło, Peter osiągnął jakiś status społeczny jako pracownik Osborna i jako pomocnik Silk. Fabuła całkiem zjadliwa, tylko mam jeden problem z nią. Otóż rzecz się dzieje na Ziemii-616, co się w ogóle kupy nie trzyma. Według przypisu redaktora jest to alternatywna linia czasu. Chyba Dan Slott nie rozumie jak to wszystko działa i w dodatku wychodzi na to, że pozostali redaktorzy pracujący przy tym komiksu nie widzą w tym nic złego. Otóż przybliżając ideologię alternatywnych rzeczywistości, każda zmiana, odgałęzienie od normy ma swój niepowtarzalny numer, od 1 do nieskończoności. I mówimy tu o każdej zmianie. I tak, nawet filmowe uniwersum ma swój numer. Każdy „What if” ma swój numer. A zatem alternatywna linia czasu, jak określił ją redaktor, nie powinna mieć numeru Ziemii-616 (może 617, bo dlaczego nie). Jeśli Dan Slott tworzy alternatywne linie czasowe zachowując numerację oryginału, to całe to przypisywanie cyfry alternatywnym rzeczywistością traci sens.
O ile sama historia jest napisana zgrabnie, jak na „what if…” przystało, a Bagley to klasa sama w sobie, to jednak wrzucanie numeracji głównego uniwersum jest według mnie nie do przebicia i całkowicie dyskwalifikuje Slotta w moich oczach (jakby już wcześniej się o to nie postarał…). Za ten karygodny błąd komiks ocenię na 0,5 pajączka.
No dobra, to jeszcze nie koniec tego zeszytu. Marvel, żeby zeszyt był grubszy (i droższy) dorzucił jeszcze jakąś historyjkę kompletnie bez znaczenia, bez przesłania i polotu, której poziom dorównuje komiksom dla zdecydowanie młodszych czytelników. Choć morał historii jest taki, że Peter nielegalnie dostał się na koncert korzystając ze swoich mocy i jeszcze na dobre mu to wyszło… zbytnio umoralniające to nie jest…. Po co wydano taką historię? Żeby zwiększyć cenę? Promocja Photon (jak głosi okładka), choć tej osoby jest tyle co kot napłakał… Nie chcę przepłacać za takie historie… gdybym miał taką potrzebę, kupił bym coś pokroju gazetek dla najmłodszych… a zatem w ogólnym rozrachunku zasłużone 0,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Spider-Nik