komiksy: 1935 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

House of M #4

House of M #4Numer: House of M #4
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Wrzesień 2005
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Olivier Coipel
Tusz: Tim Townsend & Rick Magyar
Kolory: Frank D’Armata
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Esad Ribic
Asystent redaktora: Aubrey Sitterson & Molly Lazer
Pomocnik redaktora: Andy Schmidt
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Ród M i Wielka Kolekcja Komiksów Marvela Tom 35 – Ród M

Streszczenie

Genosha. Magneto wychodzi na taras swojego zamku, gdy podbiega do niego chłopiec, który nazywa go swoim dziadkiem.

Hell’s Kitchen. Nowy York. W kryjówce ruchu oporu Wolverine próbuje wytłumaczyć grupie Cage’a, skąd o nich wie, gdy Hawkeye rani go poważnie strzałą, chcąc usunąć jego lokalizator. Logan dochodzi do siebie. Nagle atakuje ich grupa Sentineli, lecz dzięki interwencji Cloaka części z nich udaje się ewakuować. Przedostają się do w miarę bezpiecznej kryjówki (dawnego biura Wilsona Fiska/Kingpina), po czym mutant z Cagem wymieniają się informacjami o ostatnich wydarzeniach. Wolverine dowiaduje się o realiach świata, w którym przebywa, a także poznaje powód, dla którego Luke mu wierzy. Tym powodem okazuje się stojąca na uboczu Layla Miller, która kilka dni wcześniej powiedziała Power Manowi dokładnie to samo, tylko z mniejszą ilością szczegółów. Najprawdopodobniej dziewczynka również jest mutantem. Chwilę później Logan stwierdza, że Magnus kazał swojej córce Wandzie dać wszystkim jej przyjaciołom to, o czym zawsze marzyli. To też tłumaczyłoby jego odzyskaną pamięć w tym świecie. Następnie Logan wraz z resztą grupy teleportuje się do domu Emmy Frost w Connecticut i gdy ta wraca z pracy dzięki interwencji Layli udaje się przywrócić jej pamięć.

Spider-Man nie pojawia się w tym numerze.

Recenzja

Półmetek House of M przynosi nam kilka oczekiwanych odpowiedzi i debiut jednej niezwykłej postaci – Layli Miller. Nie wiem czy autor scenariusza do tego komiksu, Brian Michael Bendis, przewidział, że stanie się ona tak bardzo ważna dla X-świata po HoM i odegra dużą rolę w kolejnym wielkim crossoverze z X-Men w roli głównej. Mogę już chyba napisać, że jest to ostatnia część bez udziału Spider-Mana, lecz wciąż upierać się będę, iż nic historia na tym nie traci. Obecnie oprócz problemu przywrócenia wszystkich do normalnego świata najbardziej trapi mnie pytanie, gdzie podziewa się Charles Xavier. Miejmy nadzieję, że kolejne numery uchylą rąbka tej tajemnicy. Niemniej jednak trzeba przyznać, że poziom napięcia w tej historii i to pomimo braku zdecydowanej akcji, jest naprawdę wysoki.

Chciałbym w tej recenzji zwrócić małą uwagę na twórcę okładek do poszczególnych numerów (przy czym nie chodzi mi tu o poszczególne warianty) – Esada Ribica. Jak dla mnie każda poszczególna okładka to małe dzieło sztuki, szczególnie do tego i do pierwszego numeru. Naprawdę świetną sprawą jest fakt, że Marvel postanowił przydzielić go do innych projektów (Silver Surfer: Requiem – polecam!!!), dzięki czemu mamy okazję podziwiać jego pracę na więcej niż jednej stronnicy. Osobne pochwały należą się oczywiście Olivierowi Coipelowi, o czym piszę przy każdej okazji. Naprawdę, jeśli chodzi o artystów to HoM jest niesamowicie trafione.

Z każdą kolejną recenzją tej świetnej miniserii zaczynam się zastanawiać, czy aby na pewno się do tego nadaję. Generalnie uważam główną historię tego crossa za ideał, ale niestety nie każdy tak sądzi. Trochę krytyki usłyszałem przykładowo pod adresem postaci Luke’a Cage – bo jeśli jest to świat idealny, to dlaczego stoi on na czele ruchu oporu przeciwko mutantom? Albo to bardziej nam bliskie, a w zasadzie bardziej pasujące do następnego numeru – dlaczego Spidey w HoM ma za żonę Gwen, czyżby jego miłość do MJ nie była taka szczera, jakby nam się wydawało? Ja jednak nie uważam tego za wady, lecz za ciekawe rozwiązania.

Słowem podsumowania półmetek HoM wypada naprawdę dobrze zarówno pod względem scenariusza, jak i (a może i zwłaszcza) rysunków. Pięć pajączków należy się jak nic.

Ocena:

Autor: Lokus

House of M #4 House of M #4 House of M #4

House of M #4 House of M #4 House of M #4


Related Articles

About Author

Dawidos