komiksy: 1933 komiksy polskie: 187 seriale animowane: 112 biografie: 59

House of M #7

House of M #7Numer: House of M #7
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Listopad 2005
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Olivier Coipel
Tusz: John Dell, Scott Hanna & Tim Townsend
Kolory: Frank D’Armata, Paul Mounts
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Esad Ribic
Asystent redaktora: Molly Lazer & Aubrey Sitterson
Pomocnik redaktora: Andy Schmidt
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Ród M i Wielka Kolekcja Komiksów Marvela Tom 35 – Ród M

Streszczenie

Bitwa na placu przed pałacem Magneto trwa. Cyclops znów przypomina, by nikt się przed niczym nie powstrzymywał. By ochronić swoje rodzeństwo, Polaris tworzy wielkie pole energetyczne. Tam też Pietro trzyma w ramionach swoją siostrę, lecz gdy ta rozpada się na małe kawałki, sądzi on, że to sprawka któregoś z napastników i rzuca się w wir walki. Tymczasem Dr Strange zauważa palące się w jednej z komnat pałacu światło i postanawia udać się tam w swojej astralnej postaci. Spotyka tam Wandę bawiącą się ze swoimi dziećmi. Kobieta wyjaśnia zaskoczonemu doktorowi, że sama stworzyła iluzję, którą widzieli na dole, bo nigdy nie lubiła zostawiać dzieci samych. Pyta się Strange’a, jak ich znaleźli w Genoshy, a on mówi, że sama ich tu sprowadziła, tworząc postać Layli Miller, lecz Scarlet Witch nie wie o kogo chodzi. Następnie pokazuje zdziwionej kobiecie walkę toczącą się na dziedzińcu, lecz ona ze spokojem stwierdza, że dziś nikt już nie powinien walczyć. W końcu Strange pyta, co zrobił ze światem Magneto i dlaczego nie ma w nim Xaviera. Wanda, tworząc wielką kostkę, mówi mu, że to wszystko jest trochę bardziej skomplikowane.

Retrospekcje. Quicksilver rozmawia z Magneto (House of M #1). Gdy Eric wychodzi, zostawiając załamanego Pietro samego, ze snu budzi się Wanda, która mówi, że nie powinien krzyczeć na ojca. Kobieta zwierza się bratu, że gdy przyjdą po nią ich przyjaciele, ona nie będzie walczyć. Pietro odpowiada na to, że on będzie za nią walczył, a gdy słyszy, że to nie ma żadnego sensu, proponuje jej wspólną ucieczkę. Ona jednak twierdzi, że sama powinna była się zabić, ale nie miała dość odwagi. Quicksilver stwierdza, że nigdy nie mieli oni szansy na normalne życie, odkąd ich ojciec wybrał krucjatę na rzecz mutantów. Równie słabo poszło im w Avengers. Wtedy Wanda zauważa, że oddałaby wszystko, by móc zmienić wszystko, co zrobiła. Po chwili ciszy Pietro stwierdza, że przecież może. Wystarczy że połączy swoją moc z mocą Xaviera i stworzy świat idealny. Choć kobieta protestuje, jej brat nalega, sugerując, że jest to jej ostatnia szansa, by zmienić świat na lepsze.

Strange upewnia się, że wszystko słyszała Emma. Ta potwierdza, gdy nagle ją i Laylę atakuje wściekły Magneto. Jednak szybka interwencja młodej dziewczyny, która przywraca Magnusowi pamięć, ratuje sytuację. Tymczasem, gdy doktor ponownie chce spytać kobietę, co się stało z Xavierem, jej ciało przeszywa strzała. Wanda pyta Hawkeye’a, dlaczego jej to robi, równolegle naprawiając swe ciało. Clint jednak ignoruje ją i Strange’a i przygotowuje się do kolejnego strzału. Wtedy jedno z dzieci Wandy krzyczy, by ten zostawił jej matkę w spokoju, a ciało Bartona rozpada się na tysiące fragmentów i znika. Wanda płacze, że nawet tu nie panuje nad swoja mocą.

W środku bitwy nikt nie umie sobie poradzić ze wściekłym Quicksilverem. Nagle wszyscy zostają spętani metalowymi belkami i nad dziedzińcem zawisa Magneto. Pyta syna, jak mógł zrobić coś takiego w jego imieniu. Ten odpowiada, że nie mógł pozwolić, by oni zabili jego siostrę. Magnus stwierdza, że zmienił cały świat wyłącznie z powodu swojego egoizmu. Wściekły zaczyna rzucać metalowymi belkami i gdy jedna trafia Pietro w głowę całą okolicą wstrząsa krzyk Scarlet Witch. Eric próbuje do niej jakoś przemówić, ale ta sprawia, że jego usta znikają, a sama udaje się do ciała swojego brata. Jednym dotykiem przywraca go do życia, po czym zwraca się do ojca, że oboje chcieli go tylko uszczęśliwić, jak i wszystkich innych. Ten jednak znów wszystko zniszczył, gdyż znów przedkładał mutantów ponad własną rodzinę. Wanda nie widzi innego wyjścia jak zniknięcie wszystkich mutantów. Wypowiada słowa: „Żadnych więcej mutantów”. W tym momencie cały świat po raz kolejny pokrywa się białym światłem.

Recenzja

No to już niemal wszystkie karty zostały wyłożone. Przyznać się, ilu z was obstawiało Pietro za głównego sprawcę całego zamieszania? Bendis znów zaskoczył i na plus, lecz tym razem cały numer należał do Wandy. Jej rozdarcie emocjonalne jest pokazane w naprawdę realistyczny sposób, a fakt że jest ona jednym z najpotężniejszych mutantów na świecie tylko zaostrzył sytuację. Właściwie to może się poprawię. Cały numer skradła rodzina Lehnsherrów/Magnusów. Magneto zabijający z zimną krwią swojego syna za to co zrobił to także jeden z najlepszych momentów tego numeru. Również trzy słowa, które już przeszły do legendy, czyli „No More Mutants” (dlaczego? – o tym w następnym numerze) padły właśnie w siódmym epizodzie House of M. Trzeba to uczciwie przyznać Bendisowi, że odwalił kawał naprawdę porządnej roboty przy tej historii i chwała mu za to.

Tradycyjnie dobrze trzeba się wypowiedzieć o rysowniku serii Olivierze Coipelu. Powtarzam to z każdym kolejnym numerem i powtarzać będę nadal – jest to jeden z moich ulubionych rysowników i dziękuje edytorom Marvela za każdy komiks rysowany przez niego.

Tym razem będzie to wyjątkowo krótka recenzja, na podsumowanie przyjdzie czas przy okazji następnego numeru. A to, że będzie o czym pisać mogę was już zapewnić. Tymczasem za siódmy numer tej niesamowitej historii z przyjemnością daje sześć pajączków i polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji tego poczytać.

Ocena:

Autor: Lokus

House of M #7 House of M #7 House of M #7

House of M #7 House of M #7 House of M #7


Related Articles

About Author

Dawidos